Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Egao
2014-09-16 10:18:47

Ruszył do łazienki zbierając po drodze swoje rzeczy. Wszedł pod prysznic. Pierwsze kilka minut stał po prostu pod strumieniem wody rozmyślając nad tym co powiedział mu Yato. Nie mógł mieć mu tego za złe, w końcu sam do tego doprowadził. Gdyby umiał powstrzymać się przed piciem do niczego by nie doszło i żaden z nich nie czułby się winny. W końcu zaczął się porządnie myć, a wspomnienia z nocy zaczęły go nachodzić. Czy naprawdę tak się zachowywał. Był tak bardzo wyuzdany i zboczony, a Yato mu na wszystko pozwalał. Wyszedł z łazienki ubrany, przyciągnięty przez smakowity zapach śniadania.
Jego twarz była czerwona, dalej nie mógł zapomnieć o tym o czym myślał podczas mycia. Delikatnie i niepewnie się uśmiechnął. Spojrzał na Yato i usłyszał dziwne badump w klatce piersiowej.
-Y... Yato.. - było mu naprawdę głupio. -Ja... przepraszam to moja wina... mam nadzieję, że...
Nie wiedział na co miał nadzieję, ale przede wszystkim chciał czegoś spróbować. Podszedł do chłopaka na tyle blisko, że doskonale widział jego długie rzęsy, złapał go za ramiona, mruknął przepraszam i wpił się w jego wargi. Musiał spróbować tego na trzeźwo.

Yato
2014-07-29 19:17:24

- Wiesz gdzie jest łazienka
Westchnął pokazując dla pewności ręką gdzie łazienka. Może i nie było tego widać ale posiadał łazienkę. Małą i dobrze ukrytą ale miał. Przyglądał się jak Egao zbiera swoje ciuchy i jak zniknął w łazience. Walnął się zaraz na łóżku zasłaniają rękoma twarz.
- Jestem bezmyślny
Mruknął zły na siebie. Zaraz poczuł wewnątrz siebie dziwne uczucie. Rzadko je miewał, ale doskonale wiedział co to było bo przecież...czuł je jeszcze parę godzin temu. Poczucie winy. Najgorsze ze wszystkich możliwych uczuć, jakie odczuwał. Wiedział że to jego wina, wiedział że mógł temu zaprzestać, ale nie zrobił tego. Zdawał sobie doskonale sprawę że po tym mogą skończyć się przyjaźnić. Nie chciał tego, nie chciał kończyć tej przyjaźni.
Wkurzały go te myśli. nie chciał ich. Wstał i zaczął sprzątać po wieczorze, dzięki temu choć na chwilę się tym tak nie przejmował. Szybko sprzątnął co trzeba. Nie było już nic do sprzątania i znów te myśli zaczęły go nawiedzać. Wpadł na pomysł zrobienia posiłku i zabrał się za niego. Robił i dla siebie i dla Ao, choć nie wiedział czy będzie chciał ale to zawsze coś

Egao
2014-07-05 15:29:37

Pomoc okazała się naprawdę przydatna. Nogi odmawiały mu posłuszeństwa. Kiedy tylko już na nich stał, przeszły go ciarki, taki prąd wzdłuż kręgosłupa. Bowiem poczuł jak coś spływa mu po udach, do tego po wewnętrznej stronie. Zignorował jednak ten fakt. Był też wdzięczny za okrycie go, dopiero w tej chwili też zwrócił uwagę na to, że był nagi.
-No taa... -pokiwał głową. -To mógł być mój pomysł...
To nie pierwszy taki plan, który wzbudzałby śmiech w przyjacielu. Zresztą sam Ao miał ochotę się śmiać, jednak śmiech nie przyszedł. Oczekiwał dalszych wyjaśnień, bo to jak sądził Egao nie było wszystkim. Musiało wydarzyć się coś więcej... no nie wiedział dokładnie co, ale coś!
Z początku nie wiedział co zrobić, gdy Yato skończył mówić. Czy może miał się śmiać, czy może płakać. A może to po prostu był kawał kumpla. Patrzył na niego, a jego wyraz twarzy mówił sam za siebie. To wszystko było prawdą. Oni to zrobili... zrobili coś takiego... zrobił to z przyjacielem. Jak mógł! Na końcu wypowiedzi chłopaka, Egao patrzył się na niego zszokowany swoim zachowaniem, wdzięczny, że jednak darował sobie szczegóły. To teraz wszystko miało sens, ból tyłka i pleców, to mokre coś na jego udach.
Wrzasnął.
-Matko boska... czy... to... - wstał, zrzucając z siebie przykrycie. Zrobił kilka kółeczek po przyczepie. W końcu stanął przed przyjacielem opierając ręce na biodrach. - Czy... o matko... matko... ja... my... chyba muszę się wykapać... - stwierdził po chwili ciszy -Wiesz muszę się umyć... zmyć...
Wskazał na uda, cały czas czuł jak, jak "to" z niego wypływało.

Yato
2014-07-03 17:58:15

Widząc wyciągniętą rękę Ao, chwycił ją i podniósł ponownie sadzając go na łóżku. Okrył go kołdrą, by zimno mu nie było czy coś w tym guście. No co? Ao był nagi, a on zdążył w tym czasie założyć sobie chociaż spodnie.
- Tak wpadłeś na pomysł i było nim bieganie nago po lesie
Wyjaśnił mu będąc poważnym, choć w duchu wciąż chciało mu się śmiać. Na prawdę te jego pomysły niekiedy go wykańczały samym tym że zostały wymyślone. I nastał problem. Nie był pewien czy dobrze zrobi mówiąc co się wydarzyło, ale nie chciał też by przyjaciel pozostał w wielkiej niewiedzy.
- Cóż nie wiem czy chciałbyś wiedzieć co się zdarzyło ale......lepiej będzie jak jednak ci to powiem. Myśmy.....przespaliśmy się ze sobą
Wziął głęboki oddech. Był zdenerwowany ale opowiedział mu jak to się stało. Cały czas mu się przyglądał czekając na jakąkolwiek reakcję. Chociaż to że Ao był zszokowany tym co mówił powinno mu wystarczyć jako reakcje. W wyjaśnieniach darował sobie szczegóły tego co zrobili. Sam z siebie teraz by tego nie powiedział, no chyba że Ao chciałby wiedzieć to wtedy możliwe że mu powie

Egao
2014-06-18 00:03:23

Siedział na ziemi. No może to było tak: kiedy tylko poczuł ból w plecach zsunął się z łóżka, nie mogąc nic zrobić. Masował obolałe mięśnie zastanawiając się przy okazji co takiego robił poprzedniej nocy. Wiedział tylko tyle, że sporo wypił i chyba nic poza tym. Z letargu wyrwał go głos Yato, uniósł głowę spoglądając na przyjaciela.
-Uhm... upadłem?
Nie wiedział czy chce mu powiedzieć o dziwnym urazie pleców i bioder, mogło to dziwnie zabrzmieć. Jeszcze z dwa razy zrobił kółeczka na plecach i przestał się masować. Oparł dłonie na kolanach, nie bardzo świadomy tego, że był nagi. Nie zwrócił na to uwagi. Zadzierając głowę do góry uśmiechał się delikatnie pod nosem, nie dając po sobie poznać, że coś mu dolega. Zacisnął palce. Przez chwilkę zastanawiał się nad słowami przyjaciela.
-Hm.. co do tego... - potarł brodę mrużąc nieco oczy, aby bardziej się skupić. -W sumie pamiętam tylko tyle, że oglądaliśmy horror, siedziałem pod kocem, piliśmy piwa, a potem... potem wpadłem na jakiś pomysł...- złapał się za głowę. Naprawdę chciał sobie wszystko przypomnieć. Z szeroko otwartymi oczami odwrócił się w stronę Yato. -Powiedz... co takiego się stało... i pomóż mi wstać.
Wyciągnął rękę, oczekując na pomoc. Ileż można siedzieć na podłodze.

Yato
2014-06-16 23:26:38

Spał przez cały ten czas bez najmniejszego problemu. Nie wiercił się, ani nawet nie dostał żadnego telefonu z ofertą pracy na dzisiaj. To był prawdziwy cud. Zazwyczaj myślał aby być zasypywany ofertami pracy co się nie zdarzyło, a dzisiaj pragnął jedynie spokoju i to własnie dostawał. Z pewnością....jak na razie. Przez dłuższy czas było spokojnie, tylko przez chwilę nie czuł drugiego ciepełka, ale poradził sobie tuląc do siebie poduchę. Spał dalej aż nie usłyszał Ao
- Co się stało?
Ziewnął otwierając leniwie oczy i siadając. Popatrzył na niego zaspanym wzrokiem i już po chwili zorientował się o co chodzi. Zastanawiał się czy Ao pamiętał co się wydarzyło, a jak nie to czy powinien mu powiedzieć. No pewnie że powinien, miał prawo wiedzieć skąd go tak te plecy i biodra bolą. Bał się jednak jego reakcji. Może i razem przeżywali najbardziej porąbane sytuacje, ale tamte nie równały się w żadnym stopniu z tą.
- Pamiętasz coś z wczoraj?
Zbliżył się do niego i usiadł obok. Miał małą nadzieje że będzie choć trochę pamiętał, ale znając humory losu i pamięć Ao mógł spodziewać się negatywnej odpowiedzi.

Egao
2014-06-16 23:10:08

Nie płakał z bólu, był wtedy raczej sfrustrowany tym, że chłopak się zatrzymał. Teraz jednak nawet nie pamiętał o kroplach łez w kącikach oczu. Wtulał się całym sobą w Yato i nie zamierzał się odsuwać. Jak przez mgłę słyszał jego przepraszający głos. Jednak nie miał sił by mu odpowiedzieć, już od jakiegoś czasu czuł, że morzy go sen. I rzeczywiście po chwili pochrapywał cicho trzymając się kurczowo przyjaciela.
Był na tyle wykończony, że żadne światło czy odgłos nie byłoby wstanie go obudzić z twardego snu. Ao zresztą znany był ze snu, potrafił w nieoczekiwanych sytuacjach zasnąć, a i obudzić go nie było łatwo. Nie poczuł tych promieni, które zbudziły Yato. Nie miał pojęcia, że ten wstał i zasłonił okna przed zdradliwym słońcem, które z ciekawością zaglądało do przyczepy. Jednak brakowało mu dodatkowego ciepła, które nagle zniknęło spod jego ramion. Zadrżał mimowolnie.
-Mhm... Y..yatooo
Wymamrotał przez sen, a sen miał przyjemny. I w przeciwieństwie do przyjaciela, Ao miał niezwykle słabą głowę, ale dnia następnego był jak nowo narodzony. No może tego dnia tak nie będzie, ale zazwyczaj nic go nie bolało. Czując ponownie ciepełko wtulił się w nie. By dopiero za jakiś czas, długi czas, otworzyć oczy. Nie pamiętał chyba niczego co działo się poprzedniego wieczoru, nic a nic. Wiedział jedynie tyle, że wypił za dużo piwa. Spojrzał na swojego przyjaciela, ten też musiał odlecieć skoro leżeli razem w łóżku. Do tego Egao nie czuł na sobie żadnego odzienia. Ciekawe co nam odwaliło tym razem. przeszło mu przez myśl. Wyślizgnął się jakoś spod ramienia Yato i próbował wstać.
Ból.
-Agh !
Wydał z siebie nieartykułowany dźwięk, do jasnej cholery, ależ bolały go plecy i biodra.

Yato
2014-06-16 22:47:48

Leżał sobie spokojnie tuląc do siebie Ao. Był i zadowolony i trochę zły na siebie. Chciał tylko sprawić większą przyjemność przyjacielowi przedłużając stosunek, ale nie chciał wywołać u niego łez. Łzy to była ostatnia rzecz jaką by chciał zobaczyć u bliskiej mu osoby. Przytulił go mocniej do siebie
- Przepraszam
Szepnął cicho całując go lekko w czoło. Czuł się winny, a nienawidził tego uczucia. Już wolałby czuć jak go podpalają niźli czuć poczucie winy. Tulił go do siebie cały czas oczekując odpowiedzi. Nie usłyszał jej jednak przez dłuższy czas. Spojrzał na niego i zobaczył jak śpi. Uśmiechnął się na to. Mógł się tego spodziewać, przecież...nieźle go wymęczył. Okrył ich obu kołdrą przytulając już nie tak zachłannie Ao. Przyglądał mu się jeszcze przez chwilę, po czym układając się wygodnie zamknął oczy i zasnął praktycznie od razu nie przejmując się niczym.
Spał sobie w najlepsze gdy natrętne promienie słoneczne wpadały wprost na jego twarz przez małe okienko. Nie chętnie wstał i zasłonił to przeklęte okno. Boże jak on dziękował temu kto wymyślił zasłony. Wyciągnął z kieszeni dresu telefon sprawdzając która godzina.
- Boże, tak wcześnie jest?
Mruknął zaspany odkładając telefon na szafkę. Właśnie tak alkohol na niego działał. Może i miał mocną głowę do picia i mógł pić bez umiaru bez obawy upicia się, ale zaraz na drugi dzień, nawet po wypiciu małej ilości alkoholu miał cholernego kaca. Powlókł się z powrotem do łóżka i włażąc pod kołdrę wtulił się w przyjaciela momentalnie zasypiając. Wyglądało to trochę tak jakby nic się dla niego nie wydarzyło w nocy. A to że spali na to z pewnością wytłumaczyłby kolejnym pomysłem Ao.....Nie, nie będzie zwalał winy na jego pomysły. Coś tam pamiętał, ale tak przez mgłę, ale wystarczająco by wiedzieć co się działo. Teraz jednak nie miał do twego głowy. Był śpiący i jedynie co chciał teraz robić to spać, czując obok to przyjemne ciepełko w postaci Ao

Egao
2014-06-16 22:22:09

Zaciskał palce na pościeli ruszając się w takt ze swoim przyjacielem. Z jego ust wyrywały się jęki i krzyki, co dla niego było bardzo zawstydzające. [i]Brzmię jak dziewczyna![/b] te słowa ciągle tłukły się po jego głowie. Starał się ich nie słuchać chcąc jak najbardziej zatracić się w rozkoszy. Prawie zastękał, kiedy tak nagle przerwał stały już rytm. Ze łzami w oczach zerknął kątem oka na Yato. On naprawdę chciał doprowadzić Ao do szaleństwa.
-Y.. Yatoo... ja chcę...
Wyrwało mu się z gardła, ni to krzyk, czy jęk. I odczuwał ten dyskomfort. Nie mógł swobodnie dojść, a tak bardzo tego chciał. Zagryzł wargę, prawie do krwi... chociaż, strużeczka krwi spłynęła po jego brodzie. Tak bardzo chciał dojść, a on mu po prostu nie pozwalał. Odetchnął z ulgą czując, że jego męskość znów jest wolna, że znów jest swobodna i nic mu nie przeszkadza. Tylko te tempo... tym razem to ono go denerwowało. Yato z premedytacją robił to wszystko. Ucieszył się z szybszych ruchów bioder przyjaciela, dzięki temu z głośnym krzykiem doszedł. Zaraz potem poczuł jak jego wnętrze wypełniła ciepła ciecz. Dyszał ciężko, ledwo mógł oddychać. Ale to było coś, chociaż czuł pewną pustkę, gdy Yato wyciągnął z niego przyrodzenie. Wtulił się w niego z błogim uśmieszkiem, przymykając oczy. Teraz spokojnie może zasnąć.

Yato
2014-06-16 20:37:21

Ruszał się w nim coraz szybciej. Czasem jednak zwalniał na chwilę w celu przedłużenia zabawy; a po chwili znów przyśpieszał. Robił tak w kółko i w kółko doprowadzając Ao do szaleństwa. A jego poczynania wzmagały jęki albo raczej krzyki przyjemności przyjaciela. Cudowna muzyka przebiegło mu przez myśl. W końcu przestał się bawić i ustawił stałe tempo. Słysząc prośbę momentalnie się zatrzymał i nachylając się nad nim chuchnął mu w ucho
- Jeszcze nie możesz
Wymruczał cicho łapiąc go za męskość. Nie za mocno ale na tyle by odczuwał pewien dyskomfort. Poruszał ręką denerwująco powoli doprowadzając go tym prawie do orgazmu. Czując że Ao już dochodzi zabrał rękę odsuwając się od niego, ale nie wychodząc z niego. Odczekał chwilę troch.ę go dręcząc, po czym odczuwając już samemu pewien ból zaczął się na nowo poruszać. Poruszał się w nim szybko i ostro jeszcze przez chwilę aż nie poczuł przyjemnego ciepła w podbrzuszu. Wykonał jeszcze parę ruchów i dość obficie w nim doszedł. Wyszedł z niego i ułożył się obok. Oddychał ciężko. Przytulił do siebie Ao uśmiechając się. Był zmęczony, i jednocześnie zadowolony.

Egao
2014-06-13 20:22:55

Jego plecy po raz któryś tego wieczoru wygięły się w łuk, gdy palce Yato bawiły się jego pośladkiem. Co mógł poradzić na to, że był baardzo wrażliwy, a chłopak robił wszystko by Ao go błagał. No i stało się, nie poczuł prawie bólu, kiedy przyjaciel ugryzł jego ucho, jedyne co czuł to jak męskość chłopaka zagłębiała się w nim. Skrzywił się, a w kącikach oczu pojawiły się łzy. Może i był rozciągnięty i rozluźniony, niestety przyrodzenie Yato do małych nie należało. Zacisnął palce na pościeli napinając wpierw wszystkie mięśnie.
-Mhm...
Wymruczał przez zaciśnięte zęby starając się jak najbardziej odprężyć. Po chwili kiwnął delikatnie głową, całe te wypełnienie już mu nie przeszkadzało. A raczej powodowało przyjemne ciarki. Wzdychał cichutko pod nosem, jednak czując jak chłopak przyspiesza swoje ruchy nie mógł nie wydawać nieprzyzwoitych dźwięków. Coraz głośniej jęczał, czasami nieco za głośno krzyczał. Jednak wszystko mówiło, że Yato sprawia mu niesamowitą przyjemność. Był na krańcu swojej wytrzymałości, za długo czekał na niego, zresztą był za mocno podniecony.
-W..więcej.. - poruszał biodrami w jego rytm o ile nadążał. - Y... yato ja zaraz... jaaa....

Yato
2014-06-10 00:18:11

Ucieszył się że Ao nie był na niego zły. Chciał mu sprawić przyjemność a nie ból. Gdy wciąż przygryzał mu ucho, jego ręka powędrowała na pośladek Ao i zaczęła go miętosić. Chciał się z nim jeszcze pobawić, ale niestety czy też stety jego pożądanie rosło z każdą minutą i w każdej chwili mógł stracić nad sobą panowanie. A tego to nikt by nie chciał. Słysząc prośbę czy raczej błaganie przyjaciela zabrał i ugryzł do mocno w płatek ucha aż do krwi
- Skoro tak sobie życzysz
Mruknął mu zmysłowo do ucha. Podniósł się i nakierowując się wszedł w niego powoli. Co przy jego obecnym stanie było cudem. Sapnął cicho czując ciasnotę okalającą jego męskość. Było to całkiem przyjemne, nie mógł zaprzeczyć.
- Jak by bolało to powiedz
Nie ruszał się przez dobrą chwilę, dając Ao czas na przyzwyczajenie i cały czas rozkoszował się tą ciasnotą. Gdy otrzymał pozwolenie, zaczął się w nim poruszać. Z początku robił to wolno, straszliwie wolno, a w końcu nie wytrzymał i poruszał się coraz szybciej. Wychodził do połowy i znów cały się w nim zagłębiał uderzając co jakiś czas w jego prostatę. Mruczał cicho pod nosem wsłuchując się w jego jęki, które jeszcze bardziej go nakręcały, jeśli to w ogóle było możliwe.

Egao
2014-06-09 00:36:41

Skąd on miał wiedzieć, jak nawet Ao nie wiedział czy robił to wcześniej z mężczyznami, czy może nie.  Zacisnął mocniej palce na jego ramionach kręcąc głową na wszystkie strony, chciał wierzyć w jego słowa. Uczucie jego palców robiących... robiących to co robiły było zaskakująco dziwne jak i przyjemne. Ao wzdychał cicho przy każdym poruszeniu jego dłoni. Odetchnął z ulgą, choć w sumie czuł też jakąś dziwną pustkę. Wsunął też na chwile palce w jego włosy, gdy ten zlizywał łzy. Pokręcił głową, nie był zły, ani też nie cierpiał, więc Yato nie musiał przepraszać.
Był wdzięczny za okazaną pomoc, leżał teraz na brzuchu, zaraz będzie musiał się nieco wypiąć. Ugryzienie w ucho poczuł z podwójną dozą przyjemności, może to dlatego, że za bardzo nie widział bodźca, które tę przyjemność wywoływało. Uniósł rękę, wsunął palce w jego włosy przechylając głowę tak by móc na niego spojrzeć.
-P.. proszę... - stęknął. - Włóż... go

Yato
2014-06-09 00:26:09

Wiedział że nie był doświadczony jeśli chodzi o stosunki z facetami.....a może wiedział że był? Nie ważne. Takie przemyślenia zostawił na później. Teraz miał pod sobą całkiem niezły kąsek do schrupania, nie mogący czekać.
- Zaraz przejdzie
Mruknął cicho robiąc palcami nożyce w jego wnętrzu. Ten łuczek spodobał mu się na tyle, że porobił jeszcze na tyle ruchów palcami by ten wyginał się w taki łuk częściej i mocniej. A to że chwytał go tak mocno za ramiona, nie przeszkadzało mu zbytnio. Nawet jakoś wygodniej mu się to wszystko wtedy robiło. Jednak widząc jego łzy wyciągnął z niego powoli palce i zlizał łzy szepcząc przy tym przepraszam. Słysząc jego prośbę, nie pozwolił mu zbyt długo czekać i pomógł mu się powoli odwrócić. Ściągnął z siebie ostatnią cześć garderoby i położył i oparł się na nim na tyle że ugryzł go w płatek ucha

Egao
2014-06-09 00:10:07

Yato to wiedział i czuł, ale Ao również pragnął go dotknąć. Nie chciał być mu niczego dłużny, będąc tak pieszczonym przez niego czuł się jak niedoświadczony w seksie prawiczek, a robił to i nie raz. Może nie z facetami.. aczkolwiek, nie pamiętał czy robił to z kimś innym. Mógł wymawiać je non stop, tylko niech od go już nie męczy. Kiedy tylko puścił jego ręce, złapał go za ramiona.
-Ach... Yatoo... to takie dziwne..
Wiedział, a przynajmniej domyślał się, że to on będzie tym na dole, że będzie brany. Jednak przyjaciel dotykał go w tak dziwnym miejscu, że jego zawstydzenie sięgało zenitu. Wygiął się w łuk, tak znienacka włożył w niego dwa palce, a nawet nie był na to przygotowany. Łzy cisnęły się mu do oczu.
-Chce... chce się odwrócić... proszę poz.. pozwól mi..
Chyba pozycja z wypiętym tyłkiem była dla niego mniej zawstydzająca niż ta obecna.

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.grabskiego.pun.pl www.rastaots76.pun.pl www.amibl.pun.pl www.yabssorborn.pun.pl www.aplikacjakielce.pun.pl