|
Zatracił się w swoim małym świecie, w sumie jak zawsze gdy pochłaniała go pasja. Dlatego też wzdrygnął się słysząc chłopaka, zaraz potem mimo to się uśmiechnął. - Ach, jasne. - Położył blok na bok po czym wyciągnął z torby piórnik, który był przeznaczony i wyłącznie na ołówki.- Proszę.- Powiedział podając mu go.- Do wyboru do koloru. - Zaśmiał się i poprawił włosy.- Dziękuję.- Odparł słysząc komplement na temat jego rysunku przez co od razu spojrzał na kartkę.- Mi na imię Makoto.
Tego dnia Yoshimitsu postanowił iść do sali artystycznej. Był pewny, że tego dnia nie będzie tam nikogo. Przy najmniej jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby ktoś oprócz niego siedział w tak piękną pogodę w zamkniętej, pustej sali. Wchodząc do środka bardzo się zdziwił. Zobaczył siedzącego tam chłopaka. Pomyślał, że już pewnie kończy rysować i zaraz pójdzie. Yoshimitsu nie miał nic do roboty, więc pomyślał, że zostanie w sali, zacznie rysować i poczeka aż chłopak pójdzie. Właśnie tak zrobił. Usiadł daleko od chłopaka, aby mu nie przeszkadzać i zaczął szkicować. Po kilku minutach złamał mu się ołówek. Grzebał w torbie ale innego nie znalazł, a szkic nie był jeszcze skończony. Postanowił podejść do chłopaka i pożyczyć go od niego. -Em... Przepraszam. Nie pożyczył byś może mi ołówka. Mój się złamał, a nie wziąłem najwyraźniej innego. -powiedział zdenerwowany. -Właściwie, ładnie rysujesz. -uśmiechnął się dziecinnie. -Mam na imię Yoshimitsu. -dodał siadając obok chłopaka.
Wszedł do klasy po czym się rozejrzał. Był sam co mu pasowało, mógł w końcu spokojnie porysować. Zamknął drzwi i pokierował się na koniec sali. Będąc tam zaczął grzebać w torbie widocznie czegoś szukając. Wyjął z niej sztuczną różę, którą położył na parapecie,a sam usiadł na podłodze wyciągając z torby szkicownik i ołówek z gumką. Wyciągnął jeszcze telefon puszczając sobie cicho piosenkę. Uśmiechnął się sam do siebie i wziął do roboty. Po chwili już miał szkic owego kwiatu, z uśmiechem zaczął poprawiać i dopracowywać szczegóły.
...