Ryurein - 2013-08-11 17:51:18

Rany co za dzień. Myślałem, że nigdy nie uda mi się załatwić tych wszystkich formalności. Co za licho mnie podkusiło żeby studiować akurat w Japonii? Chyba miałem jakieś zaćmienie umysłowe… Tak marudząc w myślach dotarłem przed drzwi pokoju, który, według słów sekretarki miał być mój przez następny rok. Po wejściu ukazał mi się zwyczajny pokój w akademiku. Trzy łóżka ustawione w podkowę a przy każdym z nich szafka nocna razem z lampką, trzy stoliki z krzesłem do kompletu, trzy szafy i drzwi do łazienki. Hmmm… Trzeba jakiś regalik na książki dokupić, bo się nie pomieszczę. Zaraz, łazienka w pokoju! Czyli chyba jednak standard wyższy niż ten do którego przywykłem w Polsce. Tam jak łazienka była na 7 osób to było dobrze. I w ogóle to się można poczuć tu bosko... Święta Trójca i te sprawy.* Okazało się, że pokój, jak na razie, nie zawiera współlokatorów. Rozpakowałem się spokojnie (książki na razie wylądowały częściowo pod łóżkiem a częściowo w szafie w kartonach) i stwierdziłem, że warto trochę odpocząć po podróży. Walnąłem się na łóżko pod oknem, wziąłem najbliższą powieść i zatopiłem się w lekturze. Po kilku godzinach czytania doszedłem do wniosku, że warto jednak zapoznać się z drugim miejscem, w którym będę spędzał dużo czasu, czyli księgarnią. Założyłem kurtkę, zamknąłem drzwi i poszedłem do swojej nowej pracy. [z/t]

*Doświadczenia własne i to pozytywne, bo koleżanka miała w piwnicach prysznice na cały akademik…

Ryurein - 2013-08-12 00:38:44

Po pierwszym morderczym dniu w pracy byłem totalnie wykończony. Jedyne o czym marzyłem to prysznic i ciekawa książka do poduszki. Kierowany tymi pragnieniami prawie biegiem wpadłem do akademika. Szybki prysznic, po drodze zrobiona w kuchni herbatka i możemy się relaksować.

Kaito Miyazaki - 2013-08-12 02:23:23

Trochę się numerki w akademiku pomieszały. Co najdziwniejsze, w zapisach figurował jakoś płeć piękna, a wcale jego imię nie brzmi jakoś babsko. Jakiś błąd systemu czy pomyłka pracujących tu osób. Albo zwykły burdel w papierach. Musieli poszukać jakiegoś rozwiązania to też przerobiono typową dwójkę w akademiku na trójkę. [hee wyjaśnienie czemu trzyosobowe a nie dwu xD tadaaa]
Dowlókł się do pokoju z numerem 128. Nacisnął klamkę i pchnął drzwi by się otworzyły. Było całkiem znośnie. Wystrój nienaganny, jakiegoś super bałaganu też nie było. Jego wzrok dopiero po kilku sekundach padł na zapewnie współlokatora.
- Cześć- rzucił krótko na powitanie, wciągając swoją torbę z ubraniami. Skoro miał tu mieszkać.. Zerknął na łóżko i wskazał to po prawej od okna.
- To łóżko jest wolne?- zapytał, w między czasie szukajac spojrzeniem trzeciego osobnika.

Ryurein - 2013-08-12 02:35:39

Zatopiony w książce zupełnie nie zwracałem uwagi na otoczenie. W pewnym momencie jednak wydawało mi się, że ktoś usilnie stara się wydobyć ze mnie jakąś informację. Z wysiłkiem oderwałem wzrok od lektury i spojrzałem w kierunku głosu. Mój wzrok przesunął się po sylwetce osobnika i zogniskował na jego ręce wskazującej łóżko po prawej stronie. Drogą dedukcji doszedłem do wniosku, że to mój współlokator.
- Cześć. Tak jest wolne i możesz spokojnie je zająć. - odpowiedziałem, po czym uspokoiwszy sumienie wróciłem do czytania. - Jestem Ryurein, albo Ryu jak wolisz. - Dodałem jeszcze w celu uniknięcia dalszego przeszkadzania.

Kaito Miyazaki - 2013-08-12 02:43:20

Pokręcił głową, wzruszajac nieznacznie ramionami. Skoro wolne to wolne. Postawił torbę obok łóżka, a sam na nie usiadł. Poskoczył lekko, sprawdzając jego miękkość. Nie za miękki, nie za twardy. Może być. Oparł łokcie na kolanach, a na dłoniach policzki, wlepiajac ciekawsko wzrok w ciemnowłosego.
- A ja Kaito- przedstawił się. Spojrzał na ksiązkę, którą trzymał współlokator
- co czytasz?-zapytał byleby z kims rozmawiać. a co. nie lubi zbytniej ciszy.

Haruki - 2013-08-12 02:47:51

Kiedy wszystko już załatwiłem, dowiedziałem się, który pokój jest mój i otrzymałem klucz ruszyłem na poszukiwania mojego nowego miejsca zamieszkania. Oczywiście po drodze kilka razy się zgubiłem i pytałem kogoś o drogę aż w końcu trafiłem. Stanąłem przed drzwiami pokoju i odsapnąłem chwilę, zmęczony tym kręceniem się i tachaniem ze sobą torby. Zapukałem po czym odczekałem chwilę i wszedłem nieśmiało do środka. Zamknąłem za sobą drzwi i popatrzyłem się na osoby w środku pomieszczenia.
-Ano, witam- mruknąłem nieco nieśmiało i ukłoniłem się lekko jak to miałem w zwyczaju. Zerknął na łóżka i po chwili na współlokatorów.
-Które jest wolne?- spytałem po chwili wskazując na łóżka. Pewnie, te które jest teraz wolne idioto, skarciłem się w myślach.

Ryurein - 2013-08-12 03:27:37

Chyba jednak nie dam rady w spokoju poczytać. Za coo? Czy człowiek nie może liczyć na odrobinę ciszy i spokoju w swoim otoczeniu? Trudno. Przynajmniej temat wybrał odpowiedni.
- Skoro już pytasz, to "Opowiadania o Paskudzie". Parodia baśni o księżniczce w wieży, strzeżonej przez smoka i rycerza. Ogólnie. - Mój wywód został przerwany przez wejście kolejnego osobnika. Szlag zapomniałem, że to jakimś cudem jest pokój trzyosobowy. Czyli tym bardziej nici ze spokoju...
- Cześć. - Odpowiedziałem skoro już i tak się odzywałem. Nie będę od początku znajomości robić za gbura. Jednakże nie zniżyłem się już do odpowiedzi na jego, bądź co bądź debilne pytanie.

Kaito Miyazaki - 2013-08-12 03:34:52

Słuchał jego odpowiedzi, niedokładnie analizując co drugie słowo. Bo to pachniało jakąś fantastyką, a nawet i historią. A on, jeśli o książki chodzi, wolał poczytać sobie kryminały albo książki kucharskie. Tak z tych drugich było więcej korzyści. Zresztą Kai jest wybredny jeśli miałoby go coś zainteresować.
Z lekkiego zamyslenia wyrwał go nieznajomy głos. Zerknął na nowego chłopaka. Ot co- trzeci współlokator.
-Yo.- odparł krócej, nie rozumiejąc po co się właściwie pytac o jedyne wolne łóżko.

Haruki - 2013-08-12 03:48:19

Speszyłem się przez moją głupotę i już w ciszy podszedłem do mojego już łóżka. Położyłem torbę obok niego i ułożyłem się na łóżku wzdychając cicho. Pierwszy dzień, ba! Pierwsze spotkanie ze współlokatorami, a ja się wygłupiłem. Podniosłem się po chwili i usiadłem zerkając to na jednego to na drugiego.
-Ano, jestem Haruki- przedstawiłem się po chwili niepewnie.

Kaito Miyazaki - 2013-08-12 04:08:30

-Kaito - przedstawił się drugiemu współlokatorowi. Miał nadzieję, że ani jeden ani drugi nie będzie przesadnym pedantem, bo sam nie lubił zbytniego porządku. Zsunął się z łóżka,  nieco ściągając z niego narzutę i przykucnął obok swojej torby, w której zaczął grzebać. Skoro Ryu lubił książki to i on pokaze swoja ulubioną chociaż wątpił, że ten się zachwyci. Ale trudno. Wyjął całkiem sporą książkę kucharską, którą niechcący 'położył' z głośnym hukiem na stolik/ biurko czy co tam jest.
- Ja lubię tę książkę- powiedział prosto, wskazując na okładkę swojego tomu.

Ryurein - 2013-08-12 04:25:44

-Ryu- również się przedstawiłem. Zobaczywszy książkę, którą wyjął Kaito zwlekłem się z łóżka i podszedłem ją obejrzeć. Była to książka kucharska. Przejrzałem ją zatrzymując wzrok na niektórych przepisach. Ciekawe czy on umie gotować i czy da się od czasu do czasu namówić na upichcenie obiadu? Tak myśląc odłożyłem książkę i podszedłem do szafy. Jeśli dobrze pamiętałem miałem chyba starą książkę kucharską po babci w którymś pudle. Zacząłem intensywne poszukiwania, które zakończyły się pełnym sukcesem. Uszczęśliwiony pokazałem tom Kaito.
- To książka z przepisami mojej babci jakbyś był zainteresowany. Mam też inne książki. Możesz pożyczać ale wolałbym, żebyś najpierw zapytał. Pracuję też w księgarni, więc jakbyś chciał czegoś poszukać to wiesz... Ty też jeśli coś by cię zainteresowało możesz pożyczać.  - Dodałem, przypominając sobie o trzeciej osobie w pokoju i ponownie chwyciłem swoje opowiadania.

Kaito Miyazaki - 2013-08-12 04:37:43

Uważnie obserwował ciemnowłosego jak podchodzi, przegląda jego książkę i jeszcze przynosi jakąś z szafy. O, i to kucharska! OCzy  się Kaito zaświeciły na myśl o nowych przepisach. Chociaż gdy usłyszał o tym, że tomik należał do babci to prawie było wiadome, że więcej będzie tam wypieków. A wypieki.. to zło świata. Chyba, że się je kupuje w cukierni. W każdym razie ciasta i Kaito to inna para butów. Sięgnął po książkę babuni, otwiera ją i zamarł. Gdzie są japońskie krzaczki? no gdzie? Cały jego optynizm wyparował, wyginając usta w smutną podkówkę.
- A po jakiemu to.?- zapytał nieco chrypliwie właściciela książki, patrząc na niego z jakby smutkiem. PRzekartkował kilka stron, otwierajac tom na przypadkowej stronie i spróbował coś przeczytać. Otworzył usta by coś powiedzieć, ale..
- Em.. co to za litera? -zapytał zdziwiony pokazując C z kreską u góry, a zaraz wyszukał i  "ó''. O trzeciej istotce zapomniał jakoś, bo tamten był taki cichy i w ogóle. a jak mówią 'cisza przed burzą' to toż trochę podejrzane. Zerknął ukradkiem na jasnowłosego, by zaraz znów wrócić do śmiesznych literek.

Haruki - 2013-08-12 04:43:40

Siedziałem i chciałem o coś spytać, ale usłyszałem jak coś walnęło o twardą powierzchnię. Podskoczyłem wystraszony, ale nic nie odpowiedziałem, bo i po co? Poczułem się olany, a więc skoro nie zwracają na mnie uwagi to sięgnąłem z torby swój notes i ołówek. Skoro tak to zajmę się sobą, nie będę im przeszkadzać. Otworzyłem swój notesik i podkulając nogi zacząłem pisać kolejną zwrotkę swojej piosenki. Zamyśliłem się nad kolejnymi słowami, dopiero kiedy Ryu zwrócił się do mnie oderwałem się od notesu.
-Jasne, dziękuję- powiedziałem i uśmiechnąłem się delikatnie. Odłożyłem na chwilę notes i spojrzałem na książkę kucharską, którą z takim hukiem położył Kaito.
-Mogę zobaczyć?- spytałem nieśmiało.

Kaito Miyazaki - 2013-08-12 15:37:48

-Jasne- przesunął księgę na krawędź, w stronę Harukiego.
-Ta przynajmniej jest do czytania- powiedział krzywo patrząc na polski tomik babuni. Sięgnął po krzesło, które sobie przyciągnął by zaraz na nim usiąść. Siadł na nie okrakiem, przodem do oparcia, by na nim położyć głowę, zerkając złowieszczo na książkę Ryu.

Haruki - 2013-08-12 18:20:02

Usiadłem na krawędzi łóżka spuszczając (ah, te skojarzenia -3-) nogi na podłogę po czym sięgnąłem tą księgę i położyłem ją sobie na kolanach. Otworzyłem ją na losowej stronie i zacząłem przeglądać przepisy, coraz większa ochota brała mnie aby coś takiego zjeść, ale z moim talentem to chyba będę musiał obejść się smakiem.
-Gotowałeś już coś z tej książki?- spytałem nie chcąc siedzieć wiecznie cicho. Najwyżej nie odpowie albo zignoruje, ale kto pyta nie błądzi. Kiedy przejrzałem kilka kolejnych stron odłożyłem książkę na jej poprzednie miejsce po czym usiadłem po turecku na łóżku i znów sięgnąłem notes.

Ryurein - 2013-08-12 22:46:10

" chyba Kaito nie powinien jeszcze wiedzieć, że tomik jest polski..."

Lekko zakręcony popatrzyłem na Kaito i spróbowałem dojść czego on chce. Po chwili zaskoczyłem.
- Sorki, mój błąd. Zapomniałem, że ten język jest tutaj raczej egzotyczny.- lekko zarumieniłem się z zażenowania. - Książka jest po polsku, a ta literka to "ć". Tak jakby "c" i "i" połączone.- Starałem się to jakoś wytłumaczyć. - A co do zrozumienia, zajrzyj na kilka ostatnich stron. Moja mama zdecydowała się co ciekawsze receptury przetłumaczyć. Podała też numery stron, do których się co odnosi. Ale jakby cię po ilustracji coś innego zaciekawiło to mogę spróbować swoich sił w tłumaczeniu. Jeszcze raz wybacz gafę.- Miałem nadzieję, że ta kompromitacja przejdzie bez komplikacji. Nie chciałbym jednak mieszkać z osobami, które mnie uważają za debila.

Kaito Miyazaki - 2013-08-13 01:15:59

Pokrecił głową słuchająć co ma do powiedzenie Ryurein.
-Ci..ć- powtórzył po chłopaku, zapamiętując C z kreską. Polski język-ciekawa sprawa. Zerknął jeszcze raz podejrzliwie na tom kucharski. Przekartkował strony na te ostatnie, tak jak to powiedział Ryu, i spróbował się zaczytać. Trzeba było przyznać, ze kobieta ma bardzo ładne pismo nawet. Pokrecił głową przeglądajać zaraz książkę od początku. Tyle nowych potraw. Oczy mu się świeciły jak dzieciakowi na wystawie z zabawkami. Zatrzymał się na...zupie pomidorowej. Nie było tłumaczenia a zupa była chyba ciekawa. Nawet mógł ją znać chociaż bez tłumaczenia to toz nie można dokładnie stwierdzić co to jest po samym zdjęciu.

Haruki - 2013-08-13 01:35:44

Słuchałem o czym oni rozmawiają, w końcu nie dostałem odpowiedzi, a więc po prostu nasłuchiwałem. Chyba znaleźli jakiś wspólny temat. Siedziałem więc i patrzyłem na nich słuchając, nie wiedziałem jak wtrącić się do rozmowy.
-Ano...- powiedziałem tylko, ale zaraz zamilknąłem, nie chciałem przeszkadzać, ale chyba to zrobiłem.
-Przepraszam nie chciałem przeszkodzić- mruknąłem cicho i skarciłem się w myślach. Znów usiadłem i sięgnąłem notesik aby czymś się zająć. Miałem nadzieję, że nie mają mi tego za złe. Sięgnąłem do ręki ołówek i znów zacząłem kreślić kolejne słowa, które przychodziły mi z łatwością.

Ryurein - 2013-08-13 01:42:48

- Coś nie tak? Przeszkadzamy ci? Czy chcesz się przyłączyć do rozmowy? - Ponieważ Kaito widocznie wczuł się w przepisy i na chwilę zamilkliśmy, udało mi się dosłyszeć nieśmiałą próbę wtrącenia się do rozmowy Haruki. Tak właściwie to zupełnie o nim zapomniałem.
Widząc, że Haru nie kwapi się z udzieleniem odpowiedzi a Kaito łakomie wpija wzrok w jedną z kartek, zwróciłem się do ciemnowłosego.
- Któryś przepis cię zainteresował?

Kaito Miyazaki - 2013-08-13 01:46:33

-hm?-zerknął na Harukiego. Nawet nei wiedział za co ten przeprasza. przecież nic nie mówi. A mógłby. Spojrzał jeszcze raz do książki. Własciwie tak się wciągnął w oglądanie zdjęć potraw, że zapomniał spytać Ryureina o tę zupę. Zamyślił sie nad czymś poważnie, co wyraźnie mówiła jego mina. Po chwili sie wyprostował gwałtownie, wstając z krzesła kiedy usłyszał głos ciemnowłosego.Tylko niefortunnie uderzył się łokciem o kant oparcia. Złapał się za bolące miejsce kiedy to przeszył go tak zwany: prąd. Skrzywił się nieco, rozmasowywując skórę.
-aua..- mruknął cicho, ale zaraz przywołał się do porządku. Spojrzał po współlokatorach.
-Muszę iść do księ.. a właściwie po co mam sie wam tłumaczyć- stwierdził dziwnie. Jakoś sam trafi do tej księgarni. Do jakiejkolwiek. Póki co nie znał za bardzo pobliskiego terenu to też nie będzie się przyznawał. Bo po co? Wyjdzie na jakiegoś głupka z problemami z orientacją w terenie. Kai wolał poradzić sobie sam.
-No. Musze iść- powiedział wychodząc z pokoju. Miał zamiar znaleźć jakiś słownik i sobie potłumaczyć. Nie będzie zawracał im tyłków. Poza tym coś jak księgarnia i biblioteka ma zawsze jakis kącik dla czytelników, gdzie jest cicho i można się skupić.

[z/t XD]

Haruki - 2013-08-13 01:56:13

Zerknąłem jak chłopak wychodzi i westchnąłem cicho. Spojrzałem na Ryu i otworzyłem usta aby coś powiedzieć, lecz po chwili je zamknąłem. No wyduś to z siebie kretynie, skarciłem się w myślach i przystąpiłem do drugiej próby.
-Ano, interesujesz się poezją, lub coś w ten deseń? Ogólnie jakie książki lubisz?- spytałem na jednym wdechu. Muszę się trochę ogarnąć, przecież on mnie nie ugryzie, chyba. Zerknąłem na chłopaka niepewnie,
-Jeśli nie chcesz to nie musisz mówić- zastrzegłem od razu.

Ryurein - 2013-08-13 02:21:33

Zdziwiony spojrzałem za wychodzącym Kaito. Co go ugryzło? No trudno jego sprawa, co się będę wtrącał. Zwróciłem się do białowłosego.
- Łatwiej mi będzie powiedzieć jakich nie lubię. W zasadzie to czytam praktycznie wszystko co mi w ręce wpadnie. Może poza instrukcjami obsługi urządzeń elektrycznych. Przecież i tak wiadomo, że jak się zepsuje są dwie wersje - kopnięcie albo taśma klejąca. - W mojej głowie pojawiło się wspomnienie reakcji kuzyna na propozycje zlepienia rozwalonej lampy "Kropelką". Odchrząknąłem. - A co do poezji. To zależy. I w zasadzie nie mogę ci powiedzieć od czego. Albo mi się dany wiersz podoba, albo nie. A ty co najchętniej czytujesz?

Haruki - 2013-08-13 02:39:08

Słuchałem go uważnie i uśmiechnąłem się lekko. Usiadłem po turecku i odłożyłem na razie swój notes. Kiedy zadał mi pytanie spojrzałem na niego.
-Cóż, lubię poezję lecz bardziej wolę poematy, moim ulubionym poetą jest Dante Alighierieg oraz wielbię jego Boską Komedię, podoba mi się jak została przedstawiona w niej wizja wędrówki przez zaświaty- powiedziałem już nieco pewniej. Dopiero teraz przypomniałem sobie, że nadal się nie rozpakowałem, pokrowiec z skrzypcami odłożyłem na bok, a z torby zacząłem wypakowywać swoje rzeczy i chować je gdzie ich miejsce.

Ryurein - 2013-08-13 22:38:43

- Dante jest fascynujący, nie mogę zaprzeczyć. Chociaż mi osobiście bardziej się podobają jednak poematy Homera i Wergiliusza. Jakąś taką większą pasję w sobie mają w mojej opinii. Ale Dante był większym ryzykantem. Tylu papieży w piekle umieścić. – Parsknąłem śmiechem. – Lubię też poematy polskich romantyków. Niestety dla osoby niezbyt obeznanej z historią pewnie będą zupełnie niezrozumiałe. Grasz na skrzypcach? – Zmieniłem temat widząc, że Haruki wyjmuje  futerał na ten instrument i odkłada go na bok. – Długo?

Haruki - 2013-08-14 18:11:53

-Gdyby polskie poematy zostały przetłumaczone na japońskie ''krzaczki'' to chętnie bym przeczytał- uśmiechnąłem się lekko. Spojrzałem na futerał kiedy zadał mi pytanie, ale po chwili przeniosłem wzrok na chłopaka.
-Gram, inaczej nie tachałbym ze sobą skrzypiec- zaśmiałem się cicho -Gram od dziecka, moja matka bardzo się fascynowała skrzypcami, ale jak sama stwierdziła nigdy nie miała do tego talentu mimo iż wiele razy próbowała, dlatego poprosiła mnie, zgodziłem się, chodziłem do szkoły muzycznej i w końcu nauczyłem się, mama zawsze lubiła jak jej grałem, z początku robiłem to tylko dla niej, ale w końcu zrozumiałem, że sam to lubię- skończyłem i dopiero teraz spostrzegłem się ile wygadałem.
-Ano, a ty lubisz skrzypce?- brawo dla mnie za głupie pytanie. Nie odczuwał, że chłopak chce z nim rozmawiać więc wstał i skierował się do wyjścia.
-Nie wiem kiedy będę- odezwał się chyba już z przyzwyczajenia po czym otworzył drzwi i wyszedł.

[z.t]

www.sbs.pun.pl www.tsim.pun.pl www.dreamofshinobi.pun.pl www.everquest.pun.pl www.ochroniakiutp.pun.pl