|
Imię: Nathan Lucien
Nazwisko:Bessettet
Ksywa:Nutty
Status:Uke
Wiek:18 lat
Miejsce zamieszkania:Urodził się w Paryżu, aktualnie Tokio
Rasa:Raczej człowiek, ale kto wie.
Wygląd:
Jak na bogatego paniczyka przystało powinien być wysokim, przystojnym, młodym mężczyzną o unikalnej urodzie i wdzięku. Niestety Nathan taki nie jest. Żaden z niego wysoki przystojniak, a o wdzięku nie ma mowy. Ten chłopak jest niskim, ledwo mierzącym sobie 165 cm wzrostu, przeciętnym dziedzicem firmy ojca. Nutty, bo woli jak ludzie tak się do niego odnoszą, jest posiadaczem wiecznie rozczochranych, przydługich i biało czarnych włosów. Zazwyczaj kudły zasłaniają mu oczy, które mają odcień błękitu. Jeżeli chodzi o skórę to Nutty ma brzoskwiniową cerę, a pod delikatną skórą widać niebieskawe żyłki. Ubiera się jak ubiera. Drogie rzeczy kupowane w najlepszych firmowych sklepach(rodzice kupują mu ubrania, przecież nie będzie się opierał). Panicz Bessettet ma jednak pociąg do zwykłych ubrań. Woli dresy i swobodne ubrania od eleganckich strojów. Czasami, ale to bardzo rzadko, zakłada garnitur, kiedy indziej po prostu paraduje nago. Nie wstydzi się swojego chudego wręcz ciała. Jest też uroczy i używa tej cechy do niecnych planów, przecież nikt się nie spodziewa, że tak urocza osóbka może być tak wredna.
Charakter:
W oczach rodziców jest odwzorowaniem idealnego grzecznego, sympatycznego, przyjaznego oraz pomocnego synka. Niestety te cechy w ogóle nie opisują Nutty'ego. Ten chłopak ma trudny charakter i nie każdy jest w stanie przebić się przez mur jaki zbudował wokół siebie. Przez swoje zachowanie zraża ludzi, bowiem wszystkich traktuje jak służbę. Jest raczej szczerym człowiekiem, kłamstwa używa tylko w razie potrzeby. Jest chodzącą encyklopedią, wie wszystko o wszystkim i wszystkich. Ma swoje zdanie na każdy temat, zazwyczaj odmienne niż wszyscy. Nie obawia się niczego, życie jest tylko jedno i szkoda go zmarnować. Nie przyzwyczajony do sprzeciwiania, nie wie jak na to zareagować, zazwyczaj więc rumieni się i zaczyna krzyczeć. Nie zwracaj mu uwagi bo zginiesz!
Historia:
Urodził się w Paryżu jako drugie dziecko państwa Bessettet, pierwszym dzieckiem była dziewczynka - Florence. Jako, że firmę pana Bessettet może odziedziczyć tylko syn, rodzice robili by młodsze dziecko miało wszystko czego tylko zapragnie. Nutty wychowany w przesadnej miłości rodziców i nienawiści starszej siostry, zmienił się ze słodkiego bobasa w wymagającego nastolatka. Musiał mieć wszystko najlepsze, najdroższe i firmowe. Uczęszczał do prywatnych szkół, kończąc je z najlepszymi wynikami. Mieszkając w rezydencji w najbogatszej części Paryża mógł robić dosłownie wszystko, miał wszędzie wpływy, a rodzice płaszczyli się przed nim. Niestety nawet takie szczęście nie trzymało się Nathana długo. Firma zbankrutowała, a rodzina Bessettet trafiła na ulice, gdyby nie dziadkowie od strony matki zgniliby w rynsztoku. Dzieciaki przeprowadziły się do Tokio, a rodzice parali się każdą pracą by spłacić długi. Oczywiście
szczęście powróciło po jakiś dwóch czy trzech latach, rodzice i córka wrócili do Paryża, a Nathan pozostał w Tokio. Co tu dużo mówić spodobało mu się tu.
Zdolności:
~Umie rysować, dość ładnie.
~Posługuje się kilkoma językami w zaawansowanym stopniu,
~Potrafi oczarować ludzi swoim słodkim wyglądem.. to chyba też zdolność.
Inne:
~Gospodyni z niego żadna - nie umie gotować, sprzątać ani niczego innego,
~Uwielbia słodycze - "Królestwo za żelki",
~Lubi, gdy ludzie mówią do niego per "Panicz Bessettet", bądź "Nutty"(ksywy używają osoby, które trawi),
Ostatnio edytowany przez Nutty (2014-02-01 12:50:54)
Offline
Offline