Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#1 2015-08-07 23:53:37

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

rzeka

A taka sobie plynie za Lunaparkiem

________________________××_____

Jadac dalej za granice lunaparku i jeszcze dalej za otaczajacy go las, trafialo sie na most. Most ten pomagal pojazdom jednosladowym lub tez innym o wiekszej masie przedostac sie na drugi brzeg rzeki. Pare metrow przed tym mostem znajdowal sie autobusowy przystanek na odcinku pomiedzy miastem, a wsia. Jesli zeszlo by sie z ulicy na zwirowa drozke obok, a pozniej poszlo wydeptana sciezka wzdloz brzegu rzeki. Doszlo by sie do bardziej dzikich rejonow malych plaz, niz gdyby zdecydowac sie na taki sam spacerek tylko w bardziej przyjazne rejony do kapieli po drugiej, czyli lewej od mostu stronie. Jednak Aito lubil samotnosc i dzikie krajobrazy, wiec zdecydowal sie isc w prawo. Mial ochote poplywac, a nie lubil nachalnych spojrzen. Byl dzisiaj zreszta tak cieply dzien, ze najpewniej zdecyduje sie sciagnac cala garderobe i sie troche poopalac. Mial wolne od pracy, wiec korzystal z nagrzanej wody juz od dziewiatej. Byl zadowolony poniewaz nikogo nie slyszal by chociaz tutaj przechodzil miedzy krzakami. Zabral ze soba prowiant, wiec po rozpaleniu ogniska usmazyl troche zarcia i znowu do wody. Siedzial tak dlugo, porzadnie sie meczac, wreszcie kolo trzynastej kiedy slonce bylo prosto nad nim zdecydowal sie polozyc i skorzystac z promieni. W koncu byl dosc blady, szczegolnie na rekach przez zaslone z bandazy, ktorych dzisiaj wyjatkowo nie zawiazal. Jednak... co bylo bardziej niz pewne zasnal w pelnym neglizu wylozony na kocu, na brzuchu, nawet zapomniawszy nasmarowac sie olejkiem. Gorzej jednak, ze ruszajacy sie bezwiednie ogon pchal sie do zaru w wygasajacym ognisku.

Ostatnio edytowany przez Howaito (2015-08-07 23:54:36)

Offline

#2 2015-08-13 09:16:13

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

- No gdzie on jest! - Jęknął zdenerwowany Zack rozglądając się dookoła. Podczas jednej ze swoich przejażdżek zgubił telefon i był stuprocentowo pewny, że będzie w pobliżu rzeki. Ostatnio się tu błąkał, a sprawdził już wszystkie możliwe miejsca, oprócz tego. Z tego powodu deptał teraz po żwirze, który był dziś wyjątkowo denerwujący. Ogólnie, dzisiaj wszystko dla Sparkle'a było denerwujące, przez uzależnienie od telefonu, który teraz znajdował się nie wiadomo gdzie. Westchnął zrezygnowany i kiedy już miał się poddać, zauważył swój skarb błyszczący w krzakach. Schylił się po niego, a cały świat znów stał się piękny, cudowny i kolorowy. Przytulił do siebie smartfon'a i po odtańczeni tańca zwycięstwa, spojrzał na rzekę. Przez upał woda w niej wydawała się ciepła, dlatego po krótkim przemyśleniu ten brązowowłosy gość postanowił popływać. W końcu YOLO, czy inny LOL. Podszedł bliżej rzeki ściągając koszulkę, ale w tym momencie zobaczył coś, co sprawiło, że z zaskoczenia pisnął jak mała dziewczynka. Kilka metrów od jego nogi leżał nagi "człowiek-kot". Może w innej sytuacji byłoby to coś zajebistego, lecz w tej wystraszył się nie na żarty. Był jeszcze jeden szczegół, który zaprzątał głowę Zachary'ego, a mianowicie smród palonych włosów. Luknął na resztki ogniska, w których znajdował się ogon, tego chłopaka... Kota... Chłopaka-kota. Bez namysłu chwycił za niego i wyciągnął, po czym usiadł po turecku na trawie obok niego.
- Żyjesz, prawda? Nie masz udaru, czy czegoś...? - Zapytał tykając szarowłosego w ramię. Miał nadzieje, że u się nie oberwie.

Offline

#3 2015-08-13 14:05:54

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

Swąd palenia go nie obudził, mieszało sie w tym miejscu tyle zapachow, ze przez sen nie wyodrębnilby tego jednego, zwlaszcza ze go nie znal. W koncu nigdy nie spalil sobie ogona. Wczesniej nawachal sie wystarczajaco duzo dymu z ogniska, to tez byl powod do nie poderwania sie z naglym krzykiem zaniepokojenia, tylko spal sobie dalej smacznie. Na szczescie zar tylko osmalil mu siersc na odcinku dziesieciu centymetrow prawie na samym koncu. Do oparzenia nie doszlo, a ciepla tez nie czul przez to, w ktorym sie wylegiwal. Bylo jednak cos co budzilo go zawsze, bo tego wrecz nienawidzial. Mianowicie lapanie za ogon. Bo tykanie w ramie jakos znosil. Byl jedynym kotołakiem w św. Albercie i zawsze wzbudzal wielka sensacje a ulubioną zabawą mniejszych pacjentów lub podopiecznych było "ile razy go pociągniecie". Dlatego też podniósł się na tyle, by się majestatycznie przeciągnąć z ziewnieciem i dopiero otworzył leniwie oczy, by ocenić delikwenta, którego zamierzał opieprzyć za zakłucanie spokoju. Po głosie poznal, że to chłopak i upewnił się gdy go zobaczył. - Żyje. - Powiedział dosyć chłodno i spojrzal na swój ogon, którego dotykal chlopak... i nagle całe wrażenie badassowego dupka poszło się kochać gdy Aito wydał z siebie przeciągłe miauknięcie rozpaczy. Z pozycji półleżacej usiadł po turecku i złapał uszkodzoną część ciała w ręce. Oglądając szkody doszedł do pewnej konkluzji. Chlopak musial go tylko wyciagnac z ogniska. W koncu lezal blisko, a czarna siersc brudzil popioł. Ale jak to wygladalo... no dobra prqktycznie nie bylo widac, ale on widzial! Bedzie trzeba uciac spalona siersc i czekac az odrosnie... - Ja pierdole bede musiał cię ogolić. - Powiedział zdenerwowanym tonem ale na końcu znowu miauknał żałosnie. Przynajmniej miał zapas bandazy w domu. Jak on sie wytlumaczy w pracy? Moze mu sie uda tak na krotko, a nie calkiem... chociaz nigdy nie byl dobry w strzyzeniu... - Mam isc z tym do fryzjera czy weterynarza? - Spojrzal w koncu na nieznajomego. Chcial zazartowac zeby sie pocieszyc. Sprawa przypalenia byla wazniejsza niz nagosc. Ale to nie znaczy, ze mu podziekuje.

Ostatnio edytowany przez Howaito (2015-08-13 14:08:57)

Offline

#4 2015-08-13 16:59:46

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

- Uhuhu, powiało chłodem! - Stwierdził z uśmiechem Zack i ułożył swoją koszulkę na kolanach. Przez pierwsze kilka sekund bał się, że ten koto-człek mu przywali, no, ewentualnie wydrapie mu oczy, ale kiedy z jego ust wydobyło się miauknięcie miał ochotę go wyściskać. Zachary miał kilka słabości, jedną z nich były koty. Uwielbiał je, a gdy jakiegoś spotkał na ulicy, od razu do niego podchodził i zaczynał głaskać, zapominając zupełnie o całym świecie. Koty są miłością, koty są życiem. A ten tutaj był taki duży... i goły.
- Ekhem... - Odchrząknął cicho patrząc wymownie na chłopaka. - Świecisz golizną...
Podążył spojrzeniem za wzrokiem chłopaka i również przyglądał się ogonowi. Widział na nim tylko popił, ale co on mógł widzieć na temat ogonów? W jego domu nigdy nie było żadnego zwierzaka, oprócz rybek, a własnej kitki nie posiadał.
- A nie możesz wyprać w Perwoll'u? - Spróbował pocieszyć tego zrozpaczonego kociaka, jakimś suchym tekstem. - Może udaj się do fryzjera dla zwierząt? Pomalujesz się czarną farbą i będziesz mówił, że jesteś połączeniem Maine Coon'a z niedźwiedziem, jak chcesz, to mogę udawać twojego właściciela. - Śmieszne? Nie? To szkoda, ponieważ Zack musiał się namyślić kilka sekund, by poczęstować chłopaka tak wymyślnym tekstem. Może się chociaż uśmiechnie? Taki malutki, krzywy uśmiech politowania nad Sparkle'ową głupotą? Dopiero kiedy jego towarzysz na niego spojrzał, zobaczył jakie ma fajne patrzałki. Musiał na nie wyrywać laski, a jak nie, to na słodkie uszka i ogon, bo kto by się im oparł? No kto?

Offline

#5 2015-08-13 19:12:12

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

Spojrzal na niego spod przymrozonych powiek. No powiało... Westchnął. No co miał poradzić, taki juz po prostu miał sposób mówienia. Jego ton nigdy nie był zbyt przyjazny, czy specjalnie uprzejmy, nawet jak się starał. Jednak w takich sytuacjach jak ta widac bylo, ze to czesto tylko pozory a ze Aito sam ze soba nie potrafil byc szczery to chlodem wialo czesto. Trzepnał uchem odganiając jakąs muche, a potem się w nie podrapał. - No jasne, że świece. Pływałem, a nie będe sie opalać w bokserkach no przepraszam bardzo ale posladki innego koloru niz reszta seksowne nie sa. -   Mógł sobie pozwolić na latanie bez bielizny, jednak ręce musial zakryć. Liczył że chlopak byl zbyt zafascynowany jego ogonem by sie przyjrzec dokładnie. Zalozyl rece na torsie, by zaslonic. Czul sie zle gdy inni je widzieli, chociaz juz az tak bardzo mu to nie przeszkadzalo to pozostawaly stare przyzwyczajenia i wolal uniknac pytan. A on wydawal mu sie wyjatkowo wscibski. I gdyby tego przed chwila nie zrobil z pewnoscia rece by mu opadly na to co powiedzial chlopak. A tak tylko oklaply mu uszy. - Że słucham? Mam szampon na co mi Perwol, poza tym czy to nie jest proszek? I co to jest Maine Coon? - Skad mial wiedziec ze to jakis wielki domowy kot? Niemniej jednak mimo calej absurdalnosci tego co powiedzial wiedzial, ze chlopaka to smieszylo a on nie wiedzial o co chodzi, wiec prychnal w wyrazie rozbawienia. Niedorzecznosc, chlopak zbyt sie nakrecal. - Co ty tutaj właściwie robisz? Idź się bawić gdzie indziej może. - Przez swoje problemy z koncentracja stracil zainteresowanie i znowu zaczal uzalac sie nad ogonem. Machnal nim i wstal. - Ide plywac. - Mruknal idac do wody.

Offline

#6 2015-08-13 20:57:50

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

Kiedy chłopak zastrzygł uchem na twarz Zack'a wkradł się delikatny uśmiech, a jedyne co mógł teraz powiedzieć, to "jak uroczo". Zielonooki bywał dziecinny, więc nic w tym dziwnego, że jarał się tym gościem, jak nastolatka ulubionym piosenkarzem. No, nie jego wina, że był w połowie kotem. Może ktoś inny nazwałby go wybrykiem natury, ale on mógł powiedzieć tylko, że jest cudny, nawet jako taka wredotka. Każdy ma jakieś wady, więc mu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, intrygował go. Zack i jego chore zboczenia...
- A według mnie ślady na opaleniźnie potrafią nakręcić. - Odpowiedział cały czas się szczerząc. Co za człowiek... - A poza tym, jak ktoś będzie się chciał z tobą pieprzyć, to nie będzie zwracał uwagi na to, czy jesteś równo opalony.
Mimo, iż chłopak nie uśmiechnął się, słysząc jego wcześniejsze słowa, to jego reakcja i tak go ucieszyła. Oklapnięte uszy i, jak to on nazywał, "mina pożałowania" były wystarczające by podnieść jego morale.
- Perwoll to płyn, skarbie. - Poprawił go z widocznym rozbawieniem, puszczając mu przy tym oczko. - Jak wypierzesz w Perwoll'u, będzie wyglądać jak nowy, przynajmniej tak mówią, a Maine Coon, to taki duży kociak. Mniejszy od ciebie, ale jednak. - Czemu rozmowa z tym siwym kolesiem tak strasznie go cieszyła? Czuł się jak dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę na święta. Nie umiał nacieszyć się jego obecnością. Oparł twarz na dłoniach i przyglądał się mu, wręcz, maślanymi oczami. Zdawało mu się, że nawet na jakiś czas przestał mrugać, starał się idealnie zapamiętać wygląd tego chłopaka.
- Ratuje bezbronne ogony przed płomieniami i męczę swoją obecnością hybrydy kotów z ludźmi, a Ty? - Odparł rezolutnie, po czym wstał za chłopakiem. - Właściwie, to po to samo tutaj jestem, a gdyby nie Twój ogon, już dawno bym pływał. - Powiedział posyłając mu najpiękniejszy uśmiech, na jaki było go stać, a było go stać na wiele i po ściągnięciu spodenek ruszył do wody. Co jak co, ale on striptizu nie będzie robić. Wystarczy, że już jeden z nich paraduje nago, przynajmniej Zack się napatrzy... Nie, to nie jest dobry pomysł, bo później będzie mieć mokre sny z kotami w roli głównej, a już jest wystarczająco... dziwny? To chyba dobre określenie.

Offline

#7 2015-08-13 21:43:39

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

Chłopal coraz bardziej go go denerwował. Nie rozumiał tego spojrzenia i mu sie one nie podobało. Za duzo uwagi bylo na nim skupione przez co czul sie nieswojo. Poszedlby stad, ale mial wolne i chcial wykorzystac. Wiec jeszcze poplywa troche i dopiero pojdzie, moze mu sie znudzi i sobie pojdzie. - Ale ja czegos takiego nie lubie, dlatego tez jak ze mna bedzie sie ktorys chcial pieprzyc to moze i patrzec nie bedzie ale ja sie bede czul lepiej. A w ogole to po co ja ci to mowie? Nie znam cie. Idz sobie. Przyczepiles sie jak naziści do żydów. - Sarknal idac w kierunku wody. Nie zauwazyl ze powiedzial "którys" co ewidentnie wskazalo na jego zainteresowanie mezczyznami. Czasem nie wiedzial do konca co mowi a i mial problemy z pamiecia... a zreszta co mu zrobią za to? Był cholernym kotem. To już wystarczająco dziwne, więc mógł być i gejem. Zreszta ludzie od zawsze o nim gadali. Za duzo myslenia... Perwol plynem? No i co mu po tej wiedzy, perwol czy inny persil, pierze i do tego ma slozyc. Przewrocil oczami. Madrzyl sie caly czas jak dla niego. W dodatku skakal po slowniku jak dzika wsza na spidzie. - Jakbys ograniczyl zasob slow do minimum wyrazow praktycznych ewentualnie dwoch czy trzech przeklenstw jak przecietny naduzywajacy "nie" amator asertywnosci, czyli nie denerwujacy nikogo... - Sam zaczal swoj hipokrytyczny wyklad wreszcie zaklnal bo sie zagalopowal w dodatku mowil na jednym wydechu. Odetchnal i warknal na chlopaka. - Po prostu przestan tyle gadac! I nie jestem zadna hybryda! - Tak ponioslo go. Podniosl troszke glos. Ale gdyby Zack wiedzial o jego chorobie pewnie by mu wybaczyl. A tak nie wie wiec moze faktycznie po tym wybuchu da mu spokoj i sobie pojdzie. Mimo to mruknal ciche przepraszam i w koncu wskoczyl do wody. Co jak co ale nie lubil krzyczec na ludzi. Byl wtedy jeszcze bardziej zly na siebie. Zdecydowanie gdyby myslal mniej i dalby spokoj z tym co bylo kiedys, sam poczulby sie lepiej. Zanurkowal.

Offline

#8 2015-08-13 23:52:02

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

- Tylko ja nie próbuje cie zabić... - Mruknął przygaszony, wbijając wzrok w jego plecy. Serio był aż tak denerwujący? Jego znajomym nigdy to nie przeszkadzało, ale ten tu... Ech... Wydawał się naprawdę aspołeczny i zamknięty w sobie. Robiło mu się go szkoda. Musiał przeżyć przykre rzeczy, skoro był taki oschły i zimny. Chyba, że po prostu pasował mu wizerunek badass'a, nikt się nie czepia, robisz co chcesz.
Może jednak będzie lepiej, jeśli sobie pójdzie? Teoretycznie, znalazł swoją własność, więc mógł już sobie stąd pójść, inną sprawą jest to, że nie chciał. Ten gość przypadł mu do gustu i co poradzi? No, nic. Ruszył za nim.
Nie wziął tego za bardzo do siebie. Nakrzyczał na niego, i? Przecież się z tego powodu nie rozpłacze, co prawda nie było to przyjemne, ale co może z tym zrobić? Każdemu się zdarza...
- To czym jesteś, jak nie hybrydą? - Zapytał mniej pewnie, niż wcześniej płynąc na plecach. W ogóle jak to jest, że pół kot z własnej woli wchodzi do wody? To była zagadka na dzisiejszy dzień, dla zielonookiego.

Offline

#9 2015-08-14 00:19:14

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

Wynurzyl sie odnajdujac grunt pod nogami i stanal odgarniajac mokre wlosy z twarzy. -No nie... nie probujesz. - Potwierdzil spogladajac na niego. Czul sie winny naglej zmianie zachowania chlopaka. W sumie to byla jego wina. Z jednej strony chcial by ten sie zamknal ale z drugiej nawet milo sie patrzylo jak ten sie tak cieszyl. Podszedl do niego ostroznie. - Nie wiem, nie interesuje mnie to zbytnio. Tak juz mam i niestety z tym nic nie zrobie. A nawet mi sie podoba. - Polozyl sie obok niego na plecach. Jakby nie byl kotem to nie mialby tylu problemow z tego powodu. Ale taki juz byl. [b]-Skad ta mina gdy ze mna rozmawiales jeszcze tam na kocu? Lubisz koty?  - Teraz pozwolil sobie go troche podpytac. W koncu nawet nie wiedzial jak ten ma na imie, chociaz nie wiedzial czy chcial sie az tak bardzo spoufalac. W kazdym badz razie, byl dosc ladny. Moze moglby sie z nim pobawic. Poznac i zostawic. Nie. On by go zostawil. Jak zawsze. Kazdy kto sie dowiadywal ile uwagi potrzebuje Aito, ze kiedys bral lub chociazby o jego rodzinie... zawsze sie to konczylo tak samo. A on nie chcial kolejnego rozczarowania. Predko przyszla mu do glowy jedna mysl. - Spojrz na moja reke i powiedz co o tym sadzisz. - Jesli juz teraz na widok blizn sobie pojdzie... nie bedzie mu przykro. Jesli bedzie pytal, nie odpowie. Jesli zostanie i dalej bedzie z nim rozmawial... przedstawi sie w koncu, a moze nawet sprobuje byc mily. Jednak dobrze z kims czasem pogadac. Westchnal. Dlaczego musial miec same ambiwalentne odczucia.   

Offline

#10 2015-08-14 01:21:04

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

- To dlaczego się tak zdenerwowałeś, na nazwę "hybrydą"? Nie chciałem cię obrazić. - Wytłumaczył znów lekko się uśmiechając. Znów poczuł przypływ szczęścia, z powodu, iż szaro-włosy podjął z nim rozmowę. - "Lubie" to mało powiedziane, koty są cudne, moja mała obsesja... - Uśmiechnął się nerwowo i przymknął oczy. Miał nadzieję, że nie pomyśli, że męczy go tylko z powodu bycia pół-kotem. Może na początku zwrócił na to większą uwagę, ale później zaintrygował go jego charakter, no i może trochę twarz, ale tylko trochę!
Podniósł leniwie powieki i przyjrzał się jego przedramionom. Były usiane szramami, co trochę go zaniepokoiło.
- Musiałeś mieć powód, żeby to zrobić... Ale rozumiem. - Stwierdził cicho. Teraz był już pewny, że chłopak wiele przeszedł. - Czemu mi je pokazujesz? - Zapytał dotykając jego blizn. Było mu przykro, ale wiedział, ze przeszłości nie da się zmienić.

Offline

#11 2015-08-14 01:39:46

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

Dlaczego sie tak zdenerwowal? Bo hybryda jest okresleniem ma wynaturzenia.  Nieprzyjaznym. Mieszaniec, odmieniec. Nigdy jako czlowiek. - Poniewaz nie lubie tego okreslenia. Wole kotołak, jesli juz. - Tak, to brzmialo zdecydowanie lepiej. Nawet tak milej. Usmiechnal sie lekko. Co w jego przypadku bylo tylko podniesieniem kacika ust, gdy powiedzial o kotach. Tak, byly wspaniale. Najlepsze. Jak on! Nie Aito. Wcale nie jestes najlepszy. Ale zajebty to fakt. Spojrzal znowu na niego gdy doszlo do momentu prawdy, czyli kiedy "badal" mu reke. W sumie to byl chyba glupi pomysl, skoro nie widzial to tak moglo zostac. Ale jednak... nie. Rozumiec na pewno nie rozumial, przynajmniej przyjmowal do wiadomosci ze faktycznie mogl miec powod. Co wazniejsze wygladal jakby chcial dalej z nim gadac, ale tez mial mine troche wspolczujaca a to mu sie nie podobalo. Usmiechnal sie jednak, zamiast odpowiedziec na pytanie powiedzial tylko. - Jestem Aito, dziekuje za wyciagniecie ogona z ogniska i nie chcialem krzyczec.

Offline

#12 2015-08-14 02:26:27

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

Spojrzał w jego dwukolorowe tęczówki, wyczekując odpowiedzi. Naprawdę były ładne.
- Przepraszam, nie wiedziałem, ale teraz już wiem. - Powiedział potulnie i zabierając dłoń z jego przedramienia, postawił stopy na podłożu. Dopiero teraz przypomniał sobie, że chłopak jest nagi, przez co odskoczył kawałek do tyłu, a na jego policzkach zagościła czerwień. Zakrył twarz mokrymi, zimnymi dłońmi, w nadziei, że rumieńce znikną. Bez skutku. Byli tak blisko, aaa! Czemu, go to uderzyło tak nagle? Przecież stali tak dobrą chwilę, a on sam dotykał jego ręki! Czuł się jak napalona nastolatka, naprawdę. Zanurkował, starając się pozbyć koloru z bladej twarzy. Zawsze mógł zacząć kręcić, że to od gorąca, ale że w takim momencie?
Kiedy się już wynurzył, potarł jeszcze twarz, tak "na wszelki wypadek", ale coś czuł, że i to nie poskutkowało, więc postanowił prowadzić dalej normalną rozmowę. No, przynajmniej próbował. Lecz podejrzewał, że Aito tego szczegółu nie przeoczy.
- Zack i nic się nie stało, każdemu może się zdarzyć. - Powiedział odwzajemniając jego uśmiech. Był bardzo szczęśliwy, że chłopak nie był już na niego zły, a ich relacje szybko się ociepliły. Może to głupie, ale postanowił zadać mu pytanie, które nurtowało go od kilku minut. - Aito, to że jesteś pół kotem, nie wpływa na twój stosunek do wody?

Offline

#13 2015-08-14 13:07:50

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

No oczywiscie, ze nie wiedzial. W koncu mu nie powiedzial racja? No i nie zamierza mowic o wszystkim odrazu w obawie i trosce o to czy chlopak z odpowiednia wiedza o Aito okaze sie odpowiednio taktowny. Zreszta przeciez nic wielkiego sie nie stalo i jego wybuch nie byl pokierowany nawet samym slowem. Co zwyklym impulsem, potrzeba wykrzyczenia sie. Mial juz jednak te te dwadziescia lat, objawy oslably ale dalej ciezko mu sie z tym zyje. Przestal rozmyslac gdy jego uwage zwrocilo zachowanie Zacka, bo tak sie wlasnie przedstawil. Ciekawe czy to pelne imie czy skrot. A jak skrot to od czego, ale nie zamierzal pytac. On sam nie przedstawil sie w koncu pelnym imieniem. Powinien niby podac nazwisko ale mial gdzies te formy grzecznosciowe... albo zdrobnienia. No bo jakos nir chcial by mowili do niego Aito-chan. Aituś? No błagam. Boze co on wyprawial. Na prawde sie az tak speszyl? I dopiero teraz? Obrocil sie w wodzie leniwie i podplynal do wiekszego glazu w wodzie by na nim usiasc. Znowu zaczal ogladac swoj, teraz mokry, ogon. - Generalnie w tym kocim nie lubieniu wody chodzi o to, ze mokre futro bardzo dlugo znowu sie uklada, oraz slabo chroni przed zimnem a kontakt ze skora nie jest zbyt przyjemny. Koty myja sie same a przecietny czas na ulozenie mokrego futerka zajmuje nie mniej niz godzine poza tym to zwierzeta dumne a bo kapieli wygladaja jak siedem nieszczesc. A ja mam tylko uszy i ogon... i zachowania... i instunkty...wiec wlasciwie o ile kiedys mi to jeszcze przeszkadzalo, bo odczuwalem jedynie niechec do wejscia do wody to teraz mi przeszlo i wlasciwie to ją lubie i lubie pływać. - Zszedl w koncu z glazu zanurzajac sie znowu i wyplynal blisko Zacka, ocierajac sie o niego swoim ogonem. No po prostu musial. Te rumience byly... zabawne.

Offline

#14 2015-08-15 11:53:05

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: rzeka

Słuchał jego wypowiedzi z wielką uwaga i fascynacją. Widać było, że rozumiał jak to z nim jest. Prawdziwy kotołak, nie żaden podrabianiec. W sumie,t o Aito przypominał mu Grumpy Cat'a, niby taki niechętny, z miną "odejdź albo wpier... Albo ci przywalę", ale na swój sposób słodki i oryginalny. W sumie, to już samą w sobie oryginalnością było to, że był pół kotem. Ciekawe, czy co do jedzenia też ma zastrzeżenia jak koty.
- Chciałbym zobaczyć jak uciekasz przed pistoletem na wodę... - Stwierdził lekko się uśmiechając. Musiałoby to wyglądać komicznie i uroczo. Mężczyzna, ponad metr osiemdziesiąt, chowający się przed strzałem z strzelby wodnej. - ...albo jak biegasz za laserem.
Zack miał tylko nadzieję, że to go nie urazi. Nie wiedział, czy Aito miał do siebie duży, czy ogólnie jakikolwiek dystans. On sam był osobą, o której można powiedzieć wszystko, a on jest w stanie się z tego śmieć, nie chowając urazy
Niestety, trochę gorzej u niego z rozumieniem gestów i zachowań innych osób. Jeśli ktoś by się przy nim rozpłakał, to pewnie tylko siedziałby i patrzył na tą osobę, zastanawiając się o co może jej chodzić. Dlatego kiedy chłopak podpłynął do niego, ten mierzył go tylko niezrozumiałym spojrzeniem, ale kiedy ten go dotknął od razu podskoczył jak oparzony, a z jego ust wydobył się mało-męski pisk. Był pewien, że teraz na jego twarzy widniały jeszcze większe rumieńce, jak przed chwilą.
- What are you doing?! - Jęknął odruchowo po angielsku. Prawie całe swoje życie spędził w Stanach, dlatego w "niespodziewanych" sytuacjach zdarzało mu się przerzucać na tamtejszy język. Właściwie, jedynym co udowadniało, że pochodzi z Ameryki, to jego imię i nazwisko. Ponieważ urodę miał zdecydowanie azjatycką, którą odziedziczył po mamie, po tacie miał tylko zielone oczy, no i wzrost.

Offline

#15 2015-08-15 14:31:09

Howaito

seke

54481983
Skąd: Rivia
Zarejestrowany: 2015-07-30
Posty: 25
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Omab
Znaki szczególne: Bandaze na rekach
Ekwipunek: Kolorowe cukierki

Re: rzeka

Prychnal z wyzszoscia na pisk chlopaka i machnal dumnie ogonem. Byl zadowolony z efektu i chociaz to zrekompensowalo mu szkode ogona. Chociaz gleboko w duszy nadal nad nim ubolewal. Zdziwil go natomiast zaslyszany angielski. Rozumial go nawet. Najbardziej z piosenek i uczyl sie slowek w nkch zawartych, a tak z przedmiotu dobry nie byl. - Miziam cie bo smiesznie piszczysz. - Powiedzial otwarcie. No co, taka prawda. -Chociaz troche za glosno w przecienstwie do ciebie ja odbieram dzwieki o czestotliwosci 60kHz. - Zastanowil sie przez chwile nad jego poprzednia wypowiedzia. Uciekalby? Nie, raczej nie. Predzej by probowal tak pic. -Najwazniejsza zasada kociej logiki. Ruch jest fascynujacy. Serio. Wiesz jak ruch przyciaga koty? Gdybys zaczal psikac jakiegos futrzaka woda jeden probowalby atakowac strumien, inny uciekac a jeszcze inne probowaly by tak pic. Biezaca woda jest o wiele bardziej akrakcyjna niz stojaca. Niektore zwierzaki potrafia nawet wsadzic lapke do miski i zaczac wode mieszac. - Rozgadal sie jak zwykle. Koty i chemia oraz koszykowka, to trzy dziedziny w ktorych byl genialny i mogl mowic godzinami na ten temat. Ziewnal. Zmeczyl sie samym mowieniem. Ten dzien byl jakis zbyt aktywny. Celowo nie wypowiedzial sie na temat lasera. Laser i sznurki to bylo jego przeklenstwa. Zawsze zapomnial o calym swiecie gdy taki wisial lub widzial czerwona kropeczke i musial sie tym pobawic. Kolejna zabawa obok "ile go pociagniecie" to kiedys mu sie zdarzylo ze dzieciaki zawiazaly sznurek u samolotu i latly do okola niego. A on jeszcze dostal ochrzan za zniszczenie wrednego samolocika. Zanurzyl sie w wodzie wydmuchujac powietrze z pluc. Lubil patrzec na babelki. Znowu podplynal do Zacka, wynurzajac sie. Tym razem chcial go juz zupelnie speszyc. -Patrz, mam nawet taki szorstki jezyk jak one. - Powiedzial i zaraz po tym polizal go po policzku. O tak, to bylo na prawde zabawne.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.3dg.pun.pl www.genealogia.pun.pl www.geografia90.pun.pl www.ashamani.pun.pl www.superjunior.pun.pl