Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#1 2015-08-03 20:19:25

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Mieszkanko Zack'a

Po prostu małe, przytulne mieszkanko z balkonem, urządzone w ciepłych kolorach. Definitywnie wystarczające jego właścicielowi. Mimo, iż jest to małą powierzchnia, to Zack nie za bardzo potrafi zadbać o jej porządek, nic nigdy nie jest na swoim miejscu. To miejsce idealnie odzwierciedla roztrzepanego właściciela.

Offline

#2 2015-08-10 11:15:42

Abel

seke

Zarejestrowany: 2014-04-20
Posty: 31
Punktów :   
Status: seke
Rasa: człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: znamię
Ekwipunek: szaliczek

Re: Mieszkanko Zack'a

Jakimś cudem udało mu się dojść z chłopakiem do jego mieszkania, choć po drodze myślał, ze głowa mu zaraz wybuchnie. Nie było co ukrywać, było z nim naprawdę kiepsko - zaczynając od rany, a kończąc na zawrotach. Oh, to chyba był jego zły dzień. Najpierw stracił pieniądze przez bilety do kina, co doprowadziło do tego, że nici dzisiaj z randki, później wpadł na tego chłopaka i zrobił sobie krzywdę. Abel miał ochotę rzucić to wszystko, zakopać się w pościeli i już nigdy więcej nie oglądać świata. Wiedział jednak, że na tą chwilę to niemożliwe pragnienie.
Kiedy tylko wszedł z chłopakiem do mieszkania, oparł się o ścianę, jakby to był ostatni ratunek. Uh...jeszcze nigdy droga nie była tak męcząca. Choć chłopak miał świetną kondycję, teraz nieco posapywał, jakby przebiegł spory odcinek i to pod górkę. Cóź, najwidoczniej był nieco osłabiony.

- M-mogę prosić o...o szklankę wody?
Spytał, cudem ściągając buty.
- I o miejsce spoczynku....

Offline

#3 2015-08-13 12:53:23

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: Mieszkanko Zack'a

- Jasne. - Rzucił w odpowiedzi. Biedny Abel, nie dość, że pewnie czuł się paskudnie, to jeszcze musiał pokonać schody, by dostać się do mieszkania Zack'a. Oparł dłoń o ścianę i ściągnął buty, po czym kiedy obydwaj byli już boso, objął blondyna ramieniem i zaprowadził do pierwszych drzwi na lewo, gdzie znajdowała się jego sypialnia.
- Połóż się, a ja pójdę po wodę. - Polecił i kiedy pomógł chłopakowi dojść do łóżka, popędził do kuchni. Chwycił butelkę wody i szklankę, po czym ruszył jeszcze do łazienki, z której wziął apteczkę. - Zapomniałem Ci powiedzieć, żebyś czuł się jak u siebie. - Dodał wracając do pomieszczenia. Napełnił szkło wodą i podał blondynowi, po czym usiadł na przeciwko niego z apteczką na kolanach, czekając, aż chłopak wypije.
- Mogę ci to odkazić? - Zapytał dla pewności wskazując na tył jego głowy. Zawsze mógł nie chcieć, tak samo, jak nie chciał iść do szpitala, prawda?

Offline

#4 2015-08-17 11:44:10

Abel

seke

Zarejestrowany: 2014-04-20
Posty: 31
Punktów :   
Status: seke
Rasa: człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: znamię
Ekwipunek: szaliczek

Re: Mieszkanko Zack'a

Abel z chęcią ułożył się na pościeli, uważając, by niczego nie zakrwawić. Wciąż przytrzymywał przy ranie rękę, jednak nie oznaczało to, że plamy tak po prostu się nie pojawią. Chłopak wolał być ostrożny - w końcu, to nie jego mieszkanie, nie jego rzeczy. Nie chciał czegoś zepsuć.
Kiedy Zack przybiegł z powrotem, Abel lekko się uniósł, uważając przy tym na wszystkie swoje kończyny, którym nie do końca ufał. Z ochotą wziął szklankę od chłopaka i już po pierwszym łyku poczuł się dużo lepiej. Miał nawet wrażenie, że jakoś łatwiej mu się myśli. Dzięki temu przypomniał sobie nawet swoje imię z nazwiskiem, a i zdolność formowania zdań w nie rodzimym języku przyszła mu jakoś łatwiej.

- Jestem Abel...i dziękuję ci za pomoc...
Wymruczał, kończąc pić wodę.
Ostrożnie odstawił szklankę na szafeczkę, uważając, by się nazbyt nie nadwyrężyć. Kiedy padło pytanie, blondyn ostrożnie pokiwał głową i zsunął się z łóżka, klękając przed chłopakiem plecami do przodu. Pochylił głowę i zgarnął włosy, odsłaniając skaleczenie i jednocześnie rzucając szatynowi spojrzenie typowego ukesia.

- T-tylko proszę....bądź delikatny.

Offline

#5 2015-08-18 00:42:18

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: Mieszkanko Zack'a

- Zack, mimo okoliczności miło mi. - Odpowiedział z uśmiechem, olewając to, że blondyn przedstawił mu się już drugi raz. Co się dziwić, oberwał po głowie, więc miał prawo zapominać niektórych rzeczy, prawda? Gorzej jeśli to coś poważnego, jak zanik pamięci krótkotrwałej, wtedy będzie się przedstawiać kilka razy dziennie, ale może też zapomni o tym, że Zack spowodował ten wypadek. Wtedy lepiej da niego, ale ta opcja była zbyt samolubna, żeby mógł się z niej cieszyć. W szczególności, że zranił kogoś tak, w jego mniemaniu, uroczego. To prawie jak skrzywdzenie dziecka czy szczeniaczka, nie do zaakceptowania! - Nie masz powodu, by mi dziękować. Przecież przeze mnie jesteś ranny, to ja powinienem ci dziękować, że nie masz mi tego za złe lub że tego nie okazujesz.
Wyciągnął z apteczki wodę utlenioną i wacik, nasączył go substancją i nachylił się nad Ablem. Spojrzał na jego twarzyczkę, łapiąc jego spojrzenie. Z każdą chwilą przesiadywania z tym chłopcem utwierdzał się w fakcie, że jest uroczy, aż nieprzyzwoicie uroczy. Cukrzyca gwarantowana. Uniósł się trochę na kolanach, by mieć lepsze pole do manewrowania, po czym położył dłoń na jego własnej, by sam przytrzymać jego włosy. Blondyn był w takim stanie, że wolał, by ten mógł się oprzeć o materac.
- Nie martw się, nie jestem sadystą. - Powiedział pokrzepiająco, po czym przysunął wacik na minimalną odległość od jego skóry tak, że gazik delikatnie miział ranę. - Jakby co, to krzycz, wtedy przestane. - Poradził, trochę pewniej przykładając wacik, odkażając ranę.

Offline

#6 2015-08-23 19:32:54

Abel

seke

Zarejestrowany: 2014-04-20
Posty: 31
Punktów :   
Status: seke
Rasa: człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: znamię
Ekwipunek: szaliczek

Re: Mieszkanko Zack'a

- Zawsze mogłeś uciec z miejsca zdarzenia...
Wymruczał niewyraźnie.
Pozwolił oczyścić sobie ranę, krzywiąc się niemiłosiernie. Nawet jako małe dziecko uciekał przed opiekunkami z wacikami, kiedy ocierał sobie ręce, czy spadał z drzewa. Zawsze kończyło się to jego krzykiem i płaczem, przez co trzeba było sprowadzić rodziców, którzy zawsze rozpieszczali swoje pokrzywdzone dzieci. Dlatego teraz, choć Zack był naprawdę niesamowicie delikatny, do jego oczu naleciały łzy, a sam powstrzymywał drżenie ramion, by nie przestraszyć swojego opiekuna jeszcze bardziej.
- Cieszę się, że jednak nie zostałem sam na tej ulicy....
Rzucił cicho, starając się nazbyt nie ruszać głową.
Chłopak był naprawdę wdzięczny, że nie został sam. Gdyby tak się stało, pewnie podniesie samemu zajęłoby mu zbyt długo. Albo zleciałby się tłum gapiów i ktoś wezwałby karetkę. Albo nikt by się nie przejął i po prostu by tam został. W każdym razie, troska, jaką objął go Zack, była naprawdę godna uwagi. Dlatego, kiedy chłopak skończył odkażać ranę, z wdzięcznością się w niego wtulił z nieco senną miną. Objął go za szyję, w ogóle się nie przejmując tym, że przecież nie każdy życzy sobie przytulanek od faceta, i oparł głowę o jego ramię.

- Dziękuję

Offline

#7 2015-08-23 22:35:36

Zack

seke

Zarejestrowany: 2015-06-27
Posty: 37
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: Nope.
Ekwipunek: pennyboard, telefon, słuchawki

Re: Mieszkanko Zack'a

- Nie jestem zbyt odpowiedzialną osobą, ale nie mógłbym cie tak zostawić. - Odparł spokojnie kontynuując odkażanie rany. Woda utleniona trochę się pieniła, ale rana nie była aż tak brudna, by bardziej się tym przejmować. Cieszył się z tego powodu. Do tego, jak się okazało rana też nie była bardzo głęboka, dzięki czemu poczuł niezwykłą ulgę. - Gotowe! - Zakomunikował z uśmiechem, odkładając okrwawiony wacik na bok. Teraz zostało jeszcze założyć opatrunek, by rozcięcie nie krwawiło i będzie ideolo. Mógł być z siebie dumny. jego pacjent ani razu nie krzyknął! Może powinien zostać lekarzem? Lub pielęgniarzem? Jego przemyślenia na temat pracy przerwał blondyn, który rzucił mu się na szyje. Było to naprawdę miłe, dlatego objął go w pasie jedną ręką, a drugą podparł się o materac. - Nie ma za co, naprawdę. Właściwie, to powinienem założyć ci jeszcze opatrunek... - Dodał trochę niemrawo. Rana nadal krwawiła więc trzeba było to zatamować, ale nie chciał, żeby Abel się od niego odklejał. To było takie urocze.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.metin-2.pun.pl www.klanman.pun.pl www.uwb7prawo.pun.pl www.guardianangels.pun.pl www.sr.pun.pl