|
postać specjalna ★
Imię: Sitri/Sitori
Nazwisko: Cartwright
Skąd: Berith's Mansion
Status: marionetka wuja
Wiek: trochę się już uzbierało
Rasa: hrabia i 12 dostojnik piekielny
Wygląd:
Sitori jest urodziwym młodzieńcem o twarzy i ciele dziecka, nie mężczyzny. Wokół jego smukłej sylwetki roznosi się majestatyczna aura, nic więc dziwnego, że wielbi go tyle osób. Sam demon uważa się nie tylko za dostojnego i dumnego, ale i również pięknego osobnika. Chociaż natura dała mu niezbyt wysoki wzrost, obdarzyła go za to wyjątkowo dużymi, niebieskimi oczami, otoczonymi długimi rzęsami. Na pierwszy rzut oka demon może nawet bardziej przypominać dziewczynę, niż chłopaka. A jego słabość do przebieranek (najczęściej właśnie w damskie stroje) zbytnio mu w tym nie pomaga. Jednak Sitori nie robi z tego problemów, ponieważ dopóki jest uważany za kogoś pięknego, żaden inny szczegół nie jest dla niego istotny. A wracając do wyglądu... Włosy demona są koloru fioletowo-błękitnego, a długością ledwie sięgają ramion. Wyjątkiem są dwa dłuższe pasma, które Sitori czasem zaplata w warkoczyki i układa wokół głowy jak opaskę. Częściej jednak są puszczone luzem. Jeśli o ubiór chodzi... pomijając te sukienki, można go zobaczyć w mundurku Domu Jakuba. Jednak częściej przyjmuję swoją prawdziwą formę, którą wyróżnia między innymi biały płaszcz, białe buty na obcasie i nauszniki w kształcie skrzydeł gryfa.
Charakter:
Sitori jest... specyficzny. Z jednej strony to zapatrzony w siebie paniczyk z bzikiem na punkcie czystości krwi, który z reguły zbyt dużo nie mówi. Za to z drugiej jest niezwykle ciepłym demonem, który był w stanie zaprzyjaźnić się ze zwykłym człowiekiem, a nawet i nefilimem - pogardą dla całych piekieł! Chłopak nie miał jednak łatwego życia. Dawniej był aniołem. Przebywał wśród innych aniołów, blisko samego Boga aż pewnego dnia... po prostu upadł, sam nie wiedząc dlaczego.. Wtedy to człowiek, obdarzony niezwykłą mądrością - niejaki Salomon - otoczył go swoją opieką i zapieczętował go. Jednak to było wieki temu... W chwili obecnej Sitori jest podwładnym swojego wuja Beritha, jednego z czterech władców piekieł. I chociaż darzy miłością swojego krewnego, nie żyje mu się z nim dobrze. Wuj traktuje go jak swoją zabawkę - ciągle powtarza chłopakowi, że jest jego piękną marionetką, a marionetki nie robią nic więcej, tylko milczą i się uśmiechają. W tej sytuacji poznajemy inne oblicze Sitoriego. W pobliżu Beritha jest nieśmiały i potulny jak baranek (a ma baraniego lokaja... co za ironia). W takich chwilach można zapomnieć o tym miłym, zapatrzonym w siebie paniczyku z niebywałą słabością do ziemskich słodyczy. Sitori boi się swojego wuja. Nie lubi, kiedy ten go dotyka, kiedy szepcze mu do ucha te wszystkie rzeczy... Zwłaszcza, że robi to z takim dziwnym uśmiechem, że chłopaka przechodzą ciarki na samą myśl. Ale zostawmy jego rodzinne sprawy na inną okazję. Sitori jest obecnie jednym z kandydatów na tymczasowego władcę piekieł, zamiast Lucyfera, który zapadł w długi sen. I aby dosłownie zastąpić go na tronie, demon upodabnia się do człowieka i podąża za elektorem Williamem do Domu Jakuba. Może wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ten cholerny nefilim Dantalion! Chociaż kto wie jakie relacje ich łączą...
Umiejętności: Według demonologii, Sitri potrafi rozpalać namiętność kobiet do mężczyzn i odwrotnie, potrafi nakłaniać do rozebrania się, a także odkrywać sekrety kobiet, przy okazji chętnie je obrażając. Ale to tylko według demonologii... XD
Dodatkowe:
* by go przywołać, potrzebna jest jego pieczęć zrobiona z cyny
* uwielbia wszelkiej maści słodycze, a zwłaszcza herbatniki
* ma we władaniu 70 legionów demonów
Ostatnio edytowany przez Sitri Catwright (2015-01-10 00:41:06)
Wy słabi, głupi ludzie powinniście zginąć.
Poza tymi, którzy robią pyszne biszkopty, tarty i makaroniki.
Offline
Offline