Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#106 2014-05-12 22:16:36

Kyosukei

`forumowa przyzwoitka

33774595
Skąd: Hiroshima
Zarejestrowany: 2013-01-19
Posty: 384
Status: uke
Rasa: człowiek
Partner: należę do Pana
Znaki szczególne: siniaki na ciele
Ekwipunek: krzesiwo dziadka

Re: Sypialnie chłopców

- Ja wiem czy one takie cudowne...
Chłopak uśmiechnął się smutno.
- Przecież pełno na nim siniaków, blizn, zadrapań i...
Nagle przerwał, ponieważ przypomniał sobie o czym mówił mu Lucas. No tak, miał się już nie przejmować tym w jakim stanie jest jego ciało! Skoro ukochany naprawdę myślał, że Kyo jest piękny, musiała to być prawda. Koniec kropka. Dlatego też maluch nie dokończył zdania, wlepiając wzrok w sufit. Długo jednak nie wytrzymał bez możliwości patrzenia na Lucasa, dlatego też szybko zrezygnował z tego pomysłu, odnajdując oczy chłopaka.
- Ja też ciebie kocham.
W oczach Kyoshiego ponownie zatańczyły łzy wzruszenia. To wszystko było po prostu zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe! Gdyby tylko maluch dowiedział się całej prawdy... Tego, że Lucas go okłamuje, że tak naprawdę go nie kocha. Z pewnością pękło by mu serduszko. Pierwszy raz w swoim życiu komuś całkowicie zaufał. Pierwszy raz poczuł co tak naprawdę znaczy kochać. Nie przeżyłby rozczarowania ze strony osoby, od której dostał tak wiele. Jego drobne serduszko by tego nie wytrzymało. Ale całe szczęście na razie maluch nic nie wiedział.
Kiedy Lucas zasnął, chłopaczek najzwyczajniej w świecie się rozczulił. To było takie urocze! Pocałował go delikatnie w czoło i ułożył się wygodniej u jego boku. Może nie czuł się do końca dobrze (cóż... z oczywistych względów z chęcią wziąłby prysznic), ale postanowił dać sobie spokój. Najprawdopodobniej nie znalazłby łazienki w tym wielkim domu. A jeśli ewentualnie by mu się to udało, z pewnością by coś sobie zrobił. Mimo wszystko wolał zasnąć na ramieniu kochanka, niż poślizgnąć się na kafelkach i zaliczyć bliższe spotkanie ze zlewem. Tak, ramię było zdecydowanie lepszym miejscem na ułożenie główki. Z taką oto myślą w głowie mały Kyoshi po raz pierwszy zasnął bez żadnego strachu.

Offline

#107 2014-05-14 00:58:29

Lucas Clavel

seke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2013-01-22
Posty: 94
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: cukierki
Znaki szczególne: torba pełna pocky

Re: Sypialnie chłopców

Chlopak nie pospał zbyt długo, raptem kilka godzin. Przebudził się około trzeciej w nocy i z pustką patrzył w ciemność wiedząc, ze już nie zaśnie. Delikatnie tulił do siebie chłopaczka, który tak ufnie legł do jego boku. Poczuł się okropnie - jak śmiał rozkochać w sobie tą niewinna istotke i samemu jej nie kochać?! Kiedy tak patrzyl na malego, w jego oczach zebraly się lzy. Ktoś powinien mu przetrzepac skore! Albo zrobić cos wiele gorszego....
Delikatnie wyslizgnal się z lózka i na palcach przeszedł do ogromnej lazienki. Zamknal drzwi i odkrecil wodę. W tej chwili cieszyl się, że lazienka była wyciszona - chłopaczka nie obudzi szum uderzającej o dno wody. Brunet cicho zanurzył się, obserwując pianę na powierzchni. Co on miał teraz zrobić? Na pewno kiedyś jego kłamstwo wyjdzie na jaw. A wtedy zlamie Kyo serce. Zniszczy calkiem jego watla wiarę w innych. A nie chcial tego. To byla jedna z tych rzeczy, których nie powinno się nikomu robić. Jemu przede wszystkim zalezalo na dobru dziecka. Bo, mimo wszystkiego, co Kyoshi przeżyli, nadal byl tylko dzieckiem.
Lucas umyl się szybko, ubral i zszedl piętro niżej do biura, pamiętając, by walczyć intercom - nie chcial, by kochanek spanikowal, budząc się samemu w sypialni. Wyciagnal z segregatora gruby plik dokumentow, który zaczal wolni wypelniac - w końcu, mówili wcześniej, ze sprawi, iz Kyo stanie się nowym czlowiekiem. A do tego potrzeba tony dokumentów.



~ Lucas ~



A może się skusisz...?

http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2013/249/a/4/ssssss_by_krejtopri1998-d6l9eqh.jpg

Offline

#108 2014-08-11 00:58:26

Kyosukei

`forumowa przyzwoitka

33774595
Skąd: Hiroshima
Zarejestrowany: 2013-01-19
Posty: 384
Status: uke
Rasa: człowiek
Partner: należę do Pana
Znaki szczególne: siniaki na ciele
Ekwipunek: krzesiwo dziadka

Re: Sypialnie chłopców

Kyoshi był przyzwyczajony do dość wczesnych pobudek, dlatego obudził się około siódmej nad ranem. To i tak późno jak dla niego - w Pandemonium wszyscy chłopcy wstawali jeszcze przed słońcem żeby posprzątać pokoje sypialne. Tak więc można powiedzieć, że maluch dzisiaj sobie pospał. Szybko otworzył oczka, zamierzając od razu przeprosić panią Grace za to, że jeszcze leży w łóżku. Jednak kiedy to zrobił, stwierdził, że nie znajduje się w Pandemonium. To by wyjaśniało czemu łóżko jest takie miękkie... Gdzie w takim razie był? Zaniepokojony podniósł się do pozycji siedzącej i z przykrością powitał falę bólu w dolnej części pleców. Co się stało? Kogo wczoraj obsługiwał? Po dokładnym obejrzeniu swojego ciała stwierdził, że nie ma żadnych nowych siniaków i zadrapań. I wtedy go olśniło - Lucas. Na samą myśl wspólnie spędzonej nocy Kyoshi słodko się zarumienił. Jak mógł tak łatwo zapomnieć o tym, co się wczoraj między nimi działo?! Było mu tak przyjemnie... Ale zaraz, tak właściwie to gdzie jest Lucas? Maluch spojrzał na poduszkę, na której spał jego ukochany. Była lekko zbita, co sygnalizowało, że chłopak rzeczywiście tam leżał. Kyoshi nieco się przestraszył. Wstał z łóżka, ignorując kłujący ból w dolnych partiach ciała i wtedy dotarło do niego, że jest kompletnie golutki. Speszony rozejrzał się wokół w celu odnalezienia jakiegoś okrycia. Zmięta koszula, leżąca na podłodze rzuciła mu się w oczy jako pierwsza. Chłopaczek włożył ją i dopiero wtedy przekonał się, że ubranie nie należy do niego, tylko do Lucasa. Koszula była odrobinę za duża, a rękawy zbyt długie. Jednak okazało się, że w długości jest idealna, ponieważ dokładnie zakrywała mu tyłek. Pozostaje tylko pytanie - gdzie się podział właściciel owej koszuli?

Offline

#109 2014-08-11 01:43:40

Lucas Clavel

seke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2013-01-22
Posty: 94
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: cukierki
Znaki szczególne: torba pełna pocky

Re: Sypialnie chłopców

Lucas raz po raz wstawał, biorąc kolejne pliki dokumentów lub zamawiając kolejną kawę bądź herbatę. Kto by pomyślał, że z jedną osobą będzie się wiązać tyle papierów. Ale cóż się dziwić - musiał mieć cały opis jego "dawnego" życia (odpowiednio sfabrykowanego) by wydali mu jakieś dokumenty tożsamości albo puścili do szkoły. Tak więc, roboty było co nie miara.
Chłopak westchnął potężnie, zamykając teczkę z ich rzekomym pokrewieństwem. Usiadł wygodniej w fotelu i przymknął laptopa. Upił łuk herbaty i poprawił okulary do czytania na głowie, które musiał nosić zawsze przy robocie wśród sztucznego światła. Zetknął przelotnie na intercom i od razu zauważył, że mały się obudził. Uśmiechnął się delikatnie, naciskając guzik "mów".

- Ktoś tu jest rannym ptaszkiem...

Rozległo się w pokoju wyżej.

- Po czekaj chwilę, Kyoshi. Już idę.

Zaśmial się.
Pamiętając o dokładnym zamknięciu na klucz gabinetu, niemal pobiegł na górę. Nie chciał straszyć chłopaka niepotrzebnie byciem samemu. Nie zapominając po drodze o poproszeni u służby o przygotowanie kąpieli i śniadania, wszedł cicho do własnej sypialni, najpierw pukając. Kiedy był już w środku, uśmiechnął się szeroko na widok młodszego, który paradował w jego koszuli.

- Hej, mały. Dobrze ci się spało? Jak się czujesz? Boli?

Spytał, zmartwiony.
Podszedł do niego i delikatnie pogłaskał go po policzku. I, oczywiście, było tak, jak zawsze - nie czuł już tego samego. Chociaż faktem pozostawało, że cieszył go widok jasnowłosego. Ale co z tego, skoro go szczerze i prawdziwie nie kochał?

- Wybacz, że musiałeś się obudzić sam, ale nie sypiam zbyt dużo. No i jest masa papierów, które trzeba wypełnić, by nikt cię nie znalazł.

Ucałował go w czółko.




~ Lucas ~



A może się skusisz...?

http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2013/249/a/4/ssssss_by_krejtopri1998-d6l9eqh.jpg

Offline

#110 2014-11-16 02:46:41

Kyosukei

`forumowa przyzwoitka

33774595
Skąd: Hiroshima
Zarejestrowany: 2013-01-19
Posty: 384
Status: uke
Rasa: człowiek
Partner: należę do Pana
Znaki szczególne: siniaki na ciele
Ekwipunek: krzesiwo dziadka

Re: Sypialnie chłopców

Maluch zaczął się zastanawiać, że może sam pójdzie i poszuka Lucasa, jednak strach przed zgubieniem się w tej wielkiej posiadłości wziął nad nim górę. Czułby się strasznie zawstydzony, gdyby Lucas znalazł go kompletnie zagubionego w którymś z korytarzy, dlatego wolał uniknąć tej sytuacji. Rozmyślania Kyoshiego przerwał nagle głos, dobiegający gdzieś z góry. Chłopak podskoczył przestraszony i chyba nawet krzyknął, ale to nie było teraz najważniejsze. Lucas? Tak, głos z pewnością należał właśnie do niego. Kyoshi zaciekawiony zadarł głowę do góry, tak jakby spodziewał się zobaczyć ukochanego na szafie lub schowanego gdzieś za firanką. Połapał się o co w tym wszystkim chodzi dopiero, kiedy usłyszał "zaraz do ciebie przyjdę". Zawstydzony zaczął przebierać nóżkami w miejscu - to oznaczało, że Lucas musiał wszystko nie tylko widzieć, ale i słyszeć. Kiedy wyżej wymieniony wszedł do sypialni, maluch od razu się uśmiechnął. A więc to wszystko nie było tylko pięknym snem, to działo się naprawdę.
- T-trochę boli, ale to nie szkodzi. Jestem już przyzwyczajony.
Powiedział, posyłając Lucasowi speszony uśmiech. Niestety taki ból towarzyszył mu niemalże każdego ranka od ponad dwóch lat. Kyoshi czuł się strasznie, zdając sobie sprawę, jak szybko pogodził się z tym uczuciem. Nie czekając dłużej, podszedł do chłopaka, przytulił się i wsunął łapki pod jego koszulę, pragnąc poczuć ciepło jego ciała. Taki ruch ze strony malucha był dość zaskakujący, jednak samego Kyoshiego już to nie zaskakiwało. Czuł się, jakby od zawsze to robił.
- Nie szkodzi. Ważne, że już jesteś.
Uśmiechnął się słodko, ukazując wszystkie swoje zęby. A pomyśleć, że jeszcze niedawno Kyoshi był święcie przekonany, że uśmiech do niego nie pasuje.

Offline

#111 2014-11-22 23:16:10

Lucas Clavel

seke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2013-01-22
Posty: 94
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: cukierki
Znaki szczególne: torba pełna pocky

Re: Sypialnie chłopców

Lucas delikatnie wplótł palce w jego włosy, uśmiechając się nikle. No tak...czego innego mógł się spodziewać? Kyoshi tak mu zaufał, zgodził się na wszystko, a on....jednym słowem, był podły, nie mówiąc mu prawdy. Wiedział, że to potworne z jego strony...ale bez tego nic by się nie udało. Kyoshi nie byłby wolny i...szczęśliwy.
- Cieszę się z tego.
Odparł, uśmiechając się do niego ciepło.
- Skoro nie czujesz się źle, chciałbyś zejść do jadalni na śniadanie? Są rogaliki czekoladowe. Na pewno ci zaskakują. Co ty na to?
Spytał, jednocześnie biorąc go na ręce.
Posadził go sobie w biodrach i delikatnie ucałował w policzek, jednocześnie podchodząc do szafy. Otworzył oba skrzydła i zaczął szukać coś, co nie wisiałoby na młodszym jak worek. Przeglądając, jednocześnie tulił chłopaczka do siebie.

- Zamówiłem dla ciebie ubrania, będą po południu. To taki podstawowy zestaw - bielizna, kilka par spodni i kilka koszulek. Później najwyżej pójdziemy do sklepu i kupimy ci coś ładnego. A na teraz....musisz pomęczyć się w moich ubraniach.
Zaśmiał się, wyciągając dość małe spodnie i bluzkę.
Posadził chłopaczka na łóżku i położył obok niego ubrania, uśmiechając się.

- Jeśli chcesz sie umyć, łazienka jest na przeciwko.


~ Lucas ~



A może się skusisz...?

http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2013/249/a/4/ssssss_by_krejtopri1998-d6l9eqh.jpg

Offline

#112 2015-05-05 11:57:43

Kyosukei

`forumowa przyzwoitka

33774595
Skąd: Hiroshima
Zarejestrowany: 2013-01-19
Posty: 384
Status: uke
Rasa: człowiek
Partner: należę do Pana
Znaki szczególne: siniaki na ciele
Ekwipunek: krzesiwo dziadka

Re: Sypialnie chłopców

To wszystko wydawało się dla niego zbyt piękne, aby działo się naprawdę. Nawet w snach Kyoshi miewał tylko koszmary. Nie śnił o marzeniach. Śnił o bólu i cierpieniu, których to musiał doświadczać przez dwa lata swojego życia w Pandemonium. Jedyna wizja szczęścia i spokoju znajdowała się w jego wierszach. Jednak nawet tam była ona nieco zamazana, znajdująca się zbyt daleko, aby po nią sięgnąć. Kyoshi nie wiedział co to szczęście, dlatego tak trudno było mu je sobie wyobrazić. Niezliczoną ilość razy próbował odwzorować to uczucie i przelać je na papier, w chwilach gdy siedział na parapecie w swoim pokoju. Jednak za każdym razem jego wizja szczęścia ograniczała się tylko do kilku słów o wolności. Czy to było prawdziwe pojęcie szczęścia?
- Rogaliki?
W oczach malucha zapaliło się radosne światełko. Co się dziwić - w Pandemonium dostawał tylko chleb i owsiankę, dlatego kiedy do rogalików doszła jeszcze czekolada, maluch ucieszył się jak prawdziwe dziecko, którym w sumie nadal jeszcze był.
- Nie musisz tyle dla mnie robić... Nie będę mógł ci zapłacić za ubrania.
Odpowiedział nieco zawstydzony. Nigdy nie lubił być komuś coś winien, zawsze chciał być samowystarczalny na tyle, na ile był to dla niego możliwe. Równie dobrze mógł się przemęczyć w tej koszuli ze swojego starego "domu", chociaż perspektywa noszenia ubrań po Lucasie wydawała mu się nieco bardziej kusząca.
- Po co kąpiel? Chodźmy na śniadanie!
Krzyknął błagalnym tonem, niczym mały chłopiec, któremu obiecano nową zabawkę jeśli zje wszystkie warzywa. Widocznie nasz Kyoś zdążył się już nakręcić na obiecane rogaliki z czekoladą.

Offline

#113 2015-08-03 16:14:19

Lucas Clavel

seke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2013-01-22
Posty: 94
Punktów :   
Status: Seke
Rasa: Człowiek
Partner: cukierki
Znaki szczególne: torba pełna pocky

Re: Sypialnie chłopców

- Ano rogaliki. Z czekoladą. Pyszną, belgijską czekoladą płynącą z fontanny.
Wyszczerzył się do niego, głaszcząc po główce.
Ucieszyło go to, jak maluch się rozchmurzył. Chyba nawet największy twardziej by zmiękł, widząc te światełka w jego oczach i podekscytowany wyraz dziecięcej i niewątpliwie uroczej buźki. Kyoshi przypominał mu w tej chwili jego, kiedy za młodu czekał, zerkając na prezenty pod choinką, aż mama powie, że może je w końcu odpakować. Jego poziom szczęścia był podobnej wartości.
Słysząc zdanie o oddawaniu pieniędzy, pochylił się, tak, by móc chłopaczkowi spojrzeć w oczy. Wziął go za rękę i przybrał dość poważny, jak na niego, wyraz twarzy.

- Kyoshi, posłuchaj mnie. Jeszcze wiele rzeczy dla ciebie zrobię. Będziesz chodził do drogiej szkoły, będziesz miał dużo ubrań, będziesz jadł słodkości. Będę cię zabierał do Wesołych Miasteczek, na wycieczki i spacery. Kiedyś pojedziemy do mnie do domu, do Francji i kupię ci bilety na lot. Kupię ci meble do pokoju, który tu dostaniesz. Będziesz miał książki, hobby, pasje. Wszystko. Kupię ci, co będziesz chciał i co ja będę chciał. Będziesz miał także własne konto, a na nim kieszonkowe, które ustalę. A jedyne, co masz zrobić w zamian, to żyć tak, jak powinni żyć chłopcy w twoim wieku. Rozumiesz? Za szczęście nie trzeba oddawać. Wystarczy się nim cieszyć.
Powiedział, głaszcząc go po policzku.
- To już nie jest Pandemonium. To jest mój dom. Tutaj nie musisz nic robić. Masz być tylko prawdziwym, radosnym chłopcem. Zrozum to, kochanie.
Cmoknął go w czoło, jednocześnie go do siebie przytulając.
- A jeśli już to rozumiesz, chodźmy na śniadanie.


~ Lucas ~



A może się skusisz...?

http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2013/249/a/4/ssssss_by_krejtopri1998-d6l9eqh.jpg

Offline

#114 2015-08-19 03:31:28

Kyosukei

`forumowa przyzwoitka

33774595
Skąd: Hiroshima
Zarejestrowany: 2013-01-19
Posty: 384
Status: uke
Rasa: człowiek
Partner: należę do Pana
Znaki szczególne: siniaki na ciele
Ekwipunek: krzesiwo dziadka

Re: Sypialnie chłopców

Podekscytowany malec zaczął się zastanawiać czy to wszystko nie było aby tylko pięknym snem. Miał wrażenie, że zaraz to wszystko się rozpłynie, a on obudzi się na niewygodnym i twardym łóżku w Pandemonium z za małą koszulą nocną i pustką w sercu. No bo... bo w końcu fontanna z czekoladą nie zdarzała się w prawdziwym życiu! Miał powody, aby twierdzić, że to tylko pragnienia senne! Prawdziwe życie niosło ze sobą jedynie ból, cząstkę nadziei oraz przytłaczające ją poczucie rozczarowania. A przynajmniej tak to wszystko widział chłopak. Jednak stojący przed nim Lucas i bijące od niego ciepło były na tyle prawdziwe, że Kyoshi nie miał się czego obawiać. Mimo wszystko postanowił zaryzykować i dla pewności wtulił się w swojego wybawce. Wielki kamień spadł maluchowi z serca z chwilą, w której to poczuł zapach Lucasa i jego czułe ramiona. A więc to wszystko działo się naprawdę...
- N-nie... poczekaj...
Kyoshi nieznacznie się od niego odsunął, wyraźnie zmieszany zaistniałą sytuacją. Od zawsze dostawał niewiele od życia. Ba! Nie miał praktycznie nic. Naturalne więc, że poczuł się nieswojo, gdy Lucas zaczął wymieniać wszystkie te dogodności i niemalże królewskie przywileje. I to jeszcze za nic! W Pandemonium czuł się wynagrodzony, kiedy dostał kołdrę do spania zamiast tych gryzących kocy...
- Naprawdę... już dużo dla mnie zrobiłeś. Ja... ja nie chcę tych wszystkich rzeczy. Do szczęścia wystarczysz mi tylko ty.
Powiedział, wyraźnie czując jak przy ostatnim zdaniu czerwienią mu się policzki.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.na-bs.pun.pl www.polish-rp-life-ls.pun.pl www.angelodemonio.pun.pl www.ridersi.pun.pl www.academykatongeki.pun.pl